„Wszyscy zdają sobie sprawę, jak ten sezon się dla nas zaczął. Przychodzę jako strażak, który musi gasić pożar”

„Wszyscy zdają sobie sprawę, jak ten sezon się dla nas zaczął. Przychodzę jako strażak, który musi gasić pożar”

Michał Pulkowski został nowym trenerem Błonianki Błonie. W klubie nie było jeszcze osoby o tak bogatym doświadczeniu zarówno piłkarskim, jak i trenerskim. Karierę zawodniczą rozpoczął w warszawskiej Agrykoli. Następnie reprezentował barwy Marcovii Marki, Mazura Karczew, Korony Góra Kalwaria, Hutnika Warszawa i w końcu Legii II Warszawa. Po nieudanej próbie przebicia się do pierwszego zespołu ze stolicy, Michał Pulkowski trafił do Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, a później do Znicza Pruszków. Chcąc spełniać marzenia o grze w ekstraklasie, wyjechał na południe kraju, gdzie podpisał kontrakt z Ruchem Chorzów, z którym awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W zespole niebieskich szkoleniowiec Błonianki rozegrał łącznie 89 spotkań, w tym czasie zajął z Ruchem 3. miejsce w lidze oraz doszedł do finału Pucharu Polski.

Pod koniec kariery Michał Pulkowski przeniósł się do Ząbek. Buty na kołku odwiesił w 2012 roku, kiedy Robert Podoliński zaproponował mu dołączenie do sztabu trenerskiego Dolcanu jako jego asystent. Tak też zaczął się kolejny etap w życiu nowego szkoleniowca Błonianki. Razem z trenerem Podolińskim współpracował później w klubach polskiej ekstraklasy – Cracovii Kraków oraz Podbeskidziu Bielsko-Biała. W 2016 roku ich drogi się rozeszły. Wkrótce Robert Podoliński został ekspertem telewizyjnym, natomiast Michał Pulkowski rozpoczął samodzielną pracę trenerską.

W lipcu 2016 roku szkoleniowiec Błonianki Błonie został koordynatorem Akademii KS Ursus Warszawa oraz poprowadził drużynę rocznika 2002 do awansu do Ekstraligi. W sezonie 2018/2019 Michał Pulkowski objął czwartoligową Ząbkovię Ząbki, z którą zajął 3. miejsce, z bilansem 20 zwycięstw, 3 remisów i 7 porażek. Po zakończeniu rozgrywek wrócił do Ursusa Warszawa, gdzie podjął pracę jako szkoleniowiec pierwszej drużyny. Rozstał się z nią w listopadzie 2020 roku, jednak nie odszedł z klubu, wciąż pełni w nim funkcję dyrektora ds. szkoleniowych.

23 sierpnia 2021 roku Michał Pulkowski został oficjalnie zaprezentowany jako trener Błonianki Błonie.

Jestem podekscytowany i pełen chęci do pracy w klubie - mówi Michał Pulkowski. Wiem, że Błonianka ma problem, o czym świadczy tabela, a do zmian dochodzi zawsze wtedy, kiedy jest problem. Jako trenerzy musimy się z tym mierzyć i musimy sobie z tym radzić. Przychodzę do klubu pełen energii i zapału. To był dla mnie długi weekend, bo trzeba było wiele przeanalizować, ale mam pomysł na tę drużynę i ciekaw jestem, jak zespół na niego zareaguje. Pierwsze dni w klubie – pracowite, a wrażenia – jak najbardziej pozytywne!

Będziemy chcieli grać ofensywnie i przyjemnie dla oka, bo wszyscy tego od nas wymagają, ale też ciekawą grę ofensywną oprzemy na fundamencie zorganizowanej defensywy. Bardzo dobrze znam drużynę i poszczególnych zawodników. Będąc w sztabie Dolcanu Ząbki testowaliśmy Dawida Jarczaka pod kątem 1. Ligi. Piotrka Ćwika znam z Ursusa, Arka Niezgodę też znam. W Błoniance jest także napastnik, którego chciała cała Warszawa, ja też go chciałem… i mógłbym tak wymieniać. Zabiegałem również o innych zawodników z tej drużyny podczas pracy w poprzednich klubach, także potencjał tego zespołu jest mi bardzo dobrze znany.

Nie chciałbym zdradzać szczegółów i wszystkich moich pomysłów na najbliższe mecze i na grę Błonianki, bo zależy mi na tym, żeby najpierw poznali je zawodnicy. Wczorajszy trening był początkiem przygotowań do spotkania z Jagiellonią, wiązał się z ćwiczeniem aspektów, które mam nadzieję poprawimy w grze Błonianki i które dadzą nam zwycięstwa w każdym kolejnym meczu. Wszyscy zdają sobie sprawę, jak ten sezon się dla nas zaczął. Poniekąd przychodzę jako strażak, który musi gasić pożar. Oglądałem i analizowałem poprzednie mecze Błonianki – wiadomo były błędy, bo gdyby ich nie było, to wyniki byłby inne i mnie by tu nie było.

Nie jestem jednak zwolennikiem burzenia wszystkiego, co zostało tu już zbudowane. Chciałbym zebrać i uwypuklić wszystkie pozytywy tego zespołu, dodając kilka swoich pomysłów. Kilka rzeczy trzeba uporządkować, kilka poprawić, bo coś się w pewnym momencie zepsuło. Błonianka miała swój styl. W tym stylu awansowała z 4. do 3. ligi, z tym stylem w pewnym momencie była rewelacją rozgrywek!

Czego bym sobie życzył na początku mojej pracy w Błoniance? Przede wszystkim zdrowia dla moich piłkarzy i wiary w to, co robimy!

Wojciech Cieślak

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości