Wspomnienie o Panu Wojtku

Wspomnienie o Panu Wojtku

  ś.p. WOJCIECH DĄBEK   

Pan Wojciech Dąbek był barwną postacią, animatorem sportu w Błoniu, założycielem sekcji podnoszenia ciężarów w Klubie Sportowym Błonianka. W latach 1981-1988 był czynnym zawodnikiem Legii Warszawa (a w latach 2002-2008 wiceprezesem sekcji). Swoją przygodę ze sportem zaczął od kolarstwa i lekkiej atletyki. Na pomoście startował w wadze lekkiej, a jego życiowe rekordy to 110kg w rwaniu i 135 w podrzucie. Na swoim koncie ma tytuły i medale Mistrzostw Polski weteranów. Kilka miesięcy temu, pod koniec kwietnia podczas VIII Międzynarodowych Mistrzostw Polski Weteranów osiągnął odpowiednio 90kg i 110kg dające srebrny medal.

Wspomnienie...

Od stycznia 2009 roku w Błoniance obok piłkarzy są już sztangiści. - Kobiet jeszcze nie ma, ale myślę, że jest to tylko kwestia czasu - powiedział Wojciech Dąbek. - Na razie w miejscowym środowisku kobiece podnoszenie ciężarów nie cieszy się zbytnią popularnością, ale jestem przekonany, że z czasem i panie zmienią swój stosunek do tego sportu. W Błoniu są chętni do uprawiania podnoszenia ciężarów. Mam grupę ośmiu 13-14 latków.
W Błoniance jest też jeden senior - Piotr Chruściewicz. Miasto ma przyznać mu stypendium. - Myślę, że Piotrowi stworzymy u nas dobre warunki do treningu i liczymy, że nie tylko awansuje do reprezentacji Polski na igrzyska w Londynie, ale również powalczy o wysokie miejsce - powiedział Wojciech Dąbek. - W planie jest budowa dużego obiektu sportowego. Błonie miałoby siłownię i salę, w której można byłoby organizować duże zawody. Pomaga nam miasto.
Dobodziejem Błonianki jest sam Wojciech Dąbek. Kupił pomost i sztangi. Działa w branży elektronicznej. Ukończył kurs trenerski i zrobił specjalizację. Sam też dźwiga i startuje w kategorii weteranów. - Z powodów zdrowotnych miałem ostatnio przerwę, ale liczę w przyszłości na zwycięstwa - powiedział. - W latach osiemdziesiątych byłem zawodnikiem Legii Warszawa, ale wówczas trzeba było w tym klubie mieć klasę mistrzowską międzynarodową, żeby łapać się do drużyny na ligę. Pomagam Błoniance jak mogę i chciałbym, żeby zaistniała na arenie ogólnopolskiej.

źródło: www.pzpc.pl

...i jeszcze jeden wywiad (2011r.)
Bardzo barwną postacią jest pan Wojciech Dąbek, 45-latek, animator sportu w Błoniu i szef KS Błonianka; najstarszego po Legii, Polonii i Jedności Żabieniec klubu na Mazowszu. To taki człowiek-orkiestra. W latach 1981-1988 był czynnym zawodnikiem w Legii (a w latach 2002-2008 wiceprezesem sekcji), a przygodę z sportem zaczynał od kolarstwa i lekkiej atletyki (sprinty w Skrze). Startował w wadze lekkiej, a jego życiowe rekordy to 110 kg w rwaniu i 135 w podrzucie, ma na swym koncie tytuły i medale MP weteranów. Startował? Startuje nadal - jak przedwczoraj, ramię w ramię ze swoim synem Grzegorzem. Mieszka w Błoniu, jest przedsiębiorcą, prowadzi firmę elektroniczną, zajmuje się recyclingiem urządzeń elektronicznych (a to jest już problem ogólnopolski), współpracuje z podobnymi w Grodzisku Mazowieckim, Warszawie, Legionowie i Tomaszowie Mazowieckim, zdobywa fundusze. W roku 2009 założył w Błoniance (dotychczas jednosekcyjnej-piłkarskiej) sekcję podnoszenia ciężarów i prowadzi ją wespół z trenerem Leszkiem Doleszczukiem. Zajęcia odbywają się w klubowej świetlicy, trenuje kilkunastu chłopaków którzy sami się zgłosili deklarując chęć spróbowania się przy sztandze. Dąbek mówi, iż utrzymanie sekcji na takim poziomie to roczny wydatek w granicach 15-20 tysięcy złotych. Skąd pieniądze? Ano łoży sam - 300 złotych na najlepszych za udany ligowy start - pozyskuje sponsorów, przekonuje do ciężarów władze klubu i władze samorządowe Błonia. To jest trudna sprawa, bo w myśl obowiązującego prawa z nową ustawa o sporcie na czele samorząd może dać pieniądze na sport, ale nie musi, bo przecież są inne potrzeby. I tu zaczyna się błędne koło umocowania sportu w lokalnych społecznościach, gdzie często gros środków dzielonych jest według politycznej proweniencji, gdzie więcej biurokracji niż widocznego działania. Po tych dwóch latach w Błoniance pan Dąbek przekonał się, iż musi być dokonany wybór. Miasto musi zdecydować na co, w ramach klubu jednosekcyjnego, postawić i dać fundusze.

źródło: www.pzpc.pl

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości