Miłe złego początki...

Miłe złego początki...

W ciepłe słoneczne sobotnie przedpołudnie, do Błonia zawitała silna ekipa wicelidera naszej grupy, Victoria Sulejówek. Spotkanie pomiędzy KS Błonianka i Victorią, zapowiadało się emocjonująco, zważywszy na kilka niżej wymienionych faktów, a mianowicie:

Po pierwsze, po jesiennej wpadce w Sulejówku, w której to nasza drużyna doznała sromotnej porażki (6-1 dla Sulejówka), piłkarze którzy w większości sprokurowali ów mało chwalebny wynik, żądni byli rewanżu na bardziej utytułowanym rywalu.

Po drugie, Wojtek Wocial i spółka, w swym marszu do III ligi, nie zamierzali odpuszczać naszej drużynie i przyjechali do Błonia po komplet 3 punktów.

Po trzecie, zawody rozgrywane na nowej trybunie (tym razem otwartej już w pełni, za co w imieniu swoim i wszystkich kibiców bardzo dziękuję) przy tak ładnej pogodzie, gwarantowały gorący doping setek wiernych fanów Błonianki.

Zarówno drużyna Błonianki, jak i Victorii, wystąpiły w najsilniejszych składach, co mając na uwadze możliwości obydwu ekip, zwiastowało zawody na bardzo wysokim jak na IV ligę poziomie sportowym.

Pierwsza połowa spotkania, rozpoczęła się dość zaskakująco, zarówno dla kibiców obserwujących mecz, jak i zawodników z Sulejówka, od zdecydowanych ataków naszych piłkarzy. Gracze Victorii, zupełnie nie potrafili znaleźć sposobu, na dobrze dysponowanych zawodników Błonianki, którzy raz za razem groźnie atakowali bramkę bronioną przez Łysika. Przewaga w tej części spotkania, została udokumentowana bramką Tomka Sieńskiego, który po wyjściu sam na sam z Łysikiem, nie dał golkiperowi Victorii najmniejszych szans na obronę. Po straconej bramce, goście próbowali zaatakować bardziej zdecydowanie, jednak defensywa Błonianki nie dopuszczała ani Wojtka Wociala, ani Samuelsona Odunki do sytuacji strzeleckich, które mogłyby zagrozić bramce Bronionej przez Dwórzyńskiego. Taki obraz gry trwał aż do 19 minuty, gdy to sędzia główny z Warszawy i jego asystent biegający po linii popełnili błąd (w moim mniemaniu był to „wielbłąd”), dyktując rzut karny „z kapelusza” dla naszych rywali. Opisowo wyglądało to tak: nasz obrońca interweniując w polu karnym wślizgiem wybił piłkę na rzut rożny, po czym na owego obrońcę wbiegł pomocnik Vitorii Sebastian Czapa natychmiast przewracając się. Sytuacja byłaby może nawet zabawna, gdyby nie to że skutkowała utratą bramki, którą pewnym strzałem zdobył superstrzelec Victorii, Wojtek Wocial. Tu kilka zdań do sędziego głównego spotkania Pana Mendesa. Drogi arbitrze, ja rozumiem że w Pana mniemaniu, przepisów o rzucie karnym po faulu, może nie znać zwykły kibic, lub piszący ten artykuł, a nawet niesłusznie wyrzucony na trybuny (za dyskusję z arbitrem) trener Popiński, ale skandalem jest że tych przepisów nie zna sam Pan sędzia. Jeżeli niewiedza owa jest brakiem szkoleń, to może wreszcie czas, by MZPN zgrupował IV-to ligowych sędziów w koszarach i przez tydzień wbijał im do głowy owe zasady. Jeżeli zaś Pana decyzje są spowodowane problemami ze wzrokiem, to osobiście zafunduję Panu wizytę u najlepszego okulisty w Warszawie. Drużyna takiej klasy jak Victoria Sulejówek, naprawdę nie potrzebuje by pomagać jej w wygrywaniu meczu. Wszystkich czytających ową relację, najmocniej przepraszam za osobistą wycieczkę w kierunku arbitra, ale nie mogę bezczynnie patrzeć gdy ktoś jedną błędną decyzją niweczy trud piłkarzy, trenerów i działaczy. Po utraconej bramce, w graczy Błonianki wdała się sportowa złość, którzy jak najszybciej chcieli ponownie wyjść na prowadzenie, niestety ataki naszych graczy rozbijały się o rosłych obrońców Victorii. W tej swoistej wymianie ciosów, skuteczniejsi okazali się piłkarze z Sulejówka, którzy za sprawą Samuelsona Odunki, bramką „do szatni” wyszli na jednobramkowe prowadzenie. 1-2 dla Victorii, takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania, w której spotkały się dwie równorzędne ekipy i nie ma tu zupełnie znaczenia pozycja w tabeli, gdyż różnicy w poczynaniach boiskowych obydwu ekip nie było żadnych, a można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że to Błonianka była drużyną lepszą, stwarzającą więcej groźnych sytuacji.

Obraz drugiej części spotkania, nie zmienił się znacząco w stosunku do pierwszej jego odsłony. Nadal trwała wymiana „akcja za akcję”, przy czym z biegiem minut widać było zmęczenie coraz bardziej wkradające się w poczynania piłkarzy obydwu ekip. W 60 minucie meczu, bohaterem Błonianki mógł zostać Daniel Wojnarowski, który pięknym strzałem z półobrotu zaskoczył golkipera Victorii, niestety piłka wylądowała jedynie na słupku bramki bronionej przez Łysika. Jak przewrotny jest los, mogliśmy przekonać się już 7 minut później, gdy to Wocial pięknie „obsłużony” przez Odunkę wpakował piłkę z 5 metrów obok bezradnie interweniującego Dwórzyńskiego. 1-3 dla Sulejówka, to wynik który u niejednego z IV ligowców wywołał by zwątpienie, ale nie u ambitnych graczy naszej drużyny, którzy do końca spotkania walczyli o odrobienie strat. Niestety, do osiągnięcia korzystnego wyniku zabrakło zarówno sił jak i skuteczności, oraz oczywiście czasu. Piłkarze z Sulejówka, „dowieźli” dwubramkową przewagę do końca spotkania i po wygranej zasiedli tymczasowo (o 17 swój mecz rozgrywa Broń Radom) w fotelu lidera naszej grupy IV ligi, zaś nasza drużyna, zaliczy zapewne kolejny spadek w tabeli.

Wielu kibiców Błonianki, wychodziło ze stadionu przy Legionów 3a, zawiedzionych wynikiem dzisiejszego spotkania. Osobiście nie podzielam ich odczuć, gdyż patrząc na obraz gry naszych piłkarzy tym starciu, na tle głównego pretendenta do awansu do III ligi, jestem pełen wiary, a nawet pewności, że z taką grą upragnione zwycięstwa są jedynie kwestią czasu. Już za tydzień, 8 kwietnia, o godzinie 17, będzie ku temu świetna okazja, gdyż gramy wyjazdowe spotkanie z bardzo mocną drużyną dotychczasowego lidera, Bronią Radom. Pamiętając spotkanie z rundy jesiennej, w której to przy wydatnej pomocy arbitra, Broń okazała się minimalnie lepsza od Błonianki, mam nadzieję, że piłkarze nasi maja sobie i rywalowi coś do udowodnienia i zagrają przynajmniej z takim zaangażowaniem jak w dniu dzisiejszym i tylko aby wynik zechciał być lepszy...

Wszystkich kibiców Błonianki, serdecznie zapraszamy do wsparcia w meczu z Bronią naszej drużyny, w nadziei na rewanż za jesienną porażkę. Do boju Błonianka!!!

Skład: Dwórzyński – Skorża, Kudelski, Dominik Jarczak, Potocki – Zdzieszyński, Niezgoda, Polakowski, Dawid Jarczak, Wojnarowski - Sieński

Zmiennicy: Ozimek, Zdanowicz, Kij, Kozłowski

Widzów: około 250

G.M.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości