Podział punktów w meczu z Partyzantem.
Sobotnie przedpołudnie do Błonia zawitała ekipa Partyzanta Leszno. Rywalizacja obu drużyn od dawna nazywana jest derbami. Drużyna Partyzanta miała status "króla remisów", ponieważ 5 z 7 wcześniejszych meczy zakończyła takim wynikiem i mimo, że nie zaznała goryczy porażki to była w środku tabeli.
Poprzedni mecz między tymi drużynami zakończył się pogromem Błonianki, która przegrała w Lesznie 1:7. Teraz gospodarze chcieli wziąć rewanż na drużynie Partyzanta i już od pierwszych minut z animuszem rozpoczęli swoje ataki. Jednak drużyna z Leszna nie pozostawała im dłużna. Obie ekipy walczyły zażarcie w środku pola. Mocno we znaki dawali obrońcom z Błonia skrzydłowi przyjezdnych, ale zawsze jakoś wychodziliśmy obronną ręką. Długie piłki drużyny gości też dobrze odczytywali nasi defensorzy. Błoniacy próbowali prostopadłych piłek, ale na posterunku byli obrońcy i bramkarz z Leszna. Trwało to do 22 minuty spotkania, kiedy Leszczyński zagrywa prostopadle do Bonarskiego i ten nie marnuje sytuacji sam na sam, strzelając swojego pierwszego gola w tym sezonie! W dalszej części meczu gospodarze przejęli inicjatywę starając się rozprowadzić piłkę w ataku pozycyjnym. Niestety bez efektu bramkowego. Goście mieli w tej części kilka rzutów wolnych z naszej połowy, ale nie stworzyli większego zagrożenia. Do przerwy prowadzimy 1:0.
W drugiej połowie mecz stał się bardziej otwarty z obu stron. Błonianka chciała strzelić drugą bramkę i uspokoić grę, zaś Partyzant doprowadzić do remisu. Już w 47 minucie Wójcik wyprowadza prostopadłym podaniem Wojtasika jr na czystą pozycję strzałową, ale ten będąc oko w oko z bramkarzem nie oddaje nawet strzału. Szkoda, bo była to doskonała sytuacja na podwyższenie wyniku. Jak powszechnie wiadomo "nie wykorzystane sytuacje się mszczą" o czym przekonaliśmy się już 2 minuty później, gdzie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dwóch naszych obrońców nie trafia w piłkę i napastnik z Leszna strzelając przy krótkim słupku doprowadza do remisu! Bramka ta rozjuszyła zawodników z Błonia i ponownie rozpoczęli śmielsze ataki. Momentami zostawiali do asekuracji tylko 2 obrońców. Mimo dobrej gry w środku pola nie mogliśmy umieścić piłki w siatce bramki Partyzanta. Za to goście grając z kontrataku mieli swoje sytuacje, a także kilka rzutów wolnych w okolicach naszej bramki. W 78 minucie dośrodkowanie z takiego rzutu wolnego w nasze pole karne, gdzie bramkarz Błonianki nie trafia czysto w piłkę i napastnikowi z Leszna pozostaje dopełnić formalności, strzelając do pustej bramki. W tym momencie przegrywamy 1:2. Do końca meczu Błonianka rzuciła się do huraganowych ataków, chcąc uzyskać chociaż punkt w tej rywalizacji. W 91 minucie dośrodkowanie z bocznej strefy boiska trafia obrońcę gości w rękę i mamy rzut karny! Kolejny raz skutecznym egzekutorem okazał się Mateusz Leszczyński, doprowadzając do remisu!
Rzutem na taśmę ratujemy remis w meczu, który śmiało mogliśmy wygrać. Mecz ten bliźniaczo przypomina rywalizację z przed czterech tygodni z Chlebnią II, gdzie także prowadziliśmy 1:0, potem przegrywaliśmy 1:2, by ostateczni w doliczonym czasie gry z rzutu karnego doprowadzić do wyrównania. Cieszy postawa zawodników po stracie 2 gola, gdzie walczyliśmy do końca o remis. Ale jednocześnie nie można odżałować kolejnego meczu, który mogliśmy wygrać, a tego nie czynimy.
Okazja do poprawy zdobyczy punktowej już w najbliższą sobotę o 13.30 w Korytowie. Drużyna Błękitnych zajmuje obecnie 2 miejsce w tabeli, a my jesteśmy oczko pod nimi. Wszystkich sympatyków Błonianki II zapraszam na mecz i wsparcie naszych piłkarzy!!!
Skład Błonianki II: Sar- Mędygrał, Gajewski, Koperda, Mikulski, Wójcik, Pakos, Leszczyński, Wojtasik jr, Wasiak, Bonarski
Zmiany: 55' Wasiak- Oracki, 62' Wojtasik jr- Sroka, 72' Wójcik- Smoliński, 81' Pakos- Ochocki.
Żółte karki: Koperda, Leszczyński.
Widzów: około 30.
Komentarze