MKS Piaseczno 1 - Błonianka 5...czyli koncertowa gra „biało-zielonych”

MKS Piaseczno 1 - Błonianka 5...czyli koncertowa gra „biało-zielonych”

Miejsce: Stadion GOSiR Piaseczno

Czas: sobota 21 kwietnia 2018r..

Stawka: mecz 21 kolejki rundy wiosennej sezonu 2017/2018

Na wczorajszy mecz z MKS-em Piaseczno, zmierzałem pełen obaw o wynik tego spotkania. Spytacie czemu? Otóż drużyna z Piaseczna, wiosną zdobyła dokładnie tyle samo punktów co Błonianka, a potykała się z teoretycznie silniejszymi przeciwnikami. W grze drużyny prowadzonej przez Igora Gołaszewskiego, można było dopatrzeć się schematów przeniesionych żywcem z wyższych klas rozgrywkowych, w których trener Piaseczna grywał. Porządek, dyscyplina i gra piłka to atuty MKS-u, ale też i atuty Błonianki, a to wszystko zwiastowało zacięte spotkanie na dobrym poziomie. Pogoda w sobotnie popołudnie w Piasecznie, przywitała kibiców pięknym słońcem i temperaturą powietrza powyżej 20ºC, co w połączeniu ze świetnie przygotowaną murawą na stadionie GOSiR-u, stwarzało idealne warunki do gry dla obydwu drużyn.

Błonianka, spotkanie rozpoczęła z dwiema zmianami, w stosunku do spotkania z Naprzodem Skórzec. Macka Patera na pozycji stopera zastąpił Adrian Binienda, a narzekającego na drobny uraz Daniela Zdzieszyńskiego, na pozycji defensywnego pomocnika zastąpił Dominik Skorża. Mecz od pierwszych minut toczył się w środku pola, choć optyczną przewagę zdobyli gracze MKS-u, co potwierdzili kilkoma akcjami zakończonymi rzutami wolnymi w okolicach pola karnego Błonianki, na szczęście Rafał Dwórzyński bez większych problemów poradził sobie ze strzałami graczy z Piaseczna. Po początkowej przewadze Piaseczynian, do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Błonianki, którzy złapali odpowiedni rytm gry i raz za razem groźnie atakowali bramkę Wąszewskiego, czego efektem był rzut wolny z okolic pola karnego, oraz rzut rożny. W 13 minucie spotkania, po dalekim wyrzucie z autu Adriana Biniendy w pole karne Piaseczna i zamieszaniu na 6 metrze najlepiej odnalazł się Michał Kępka, który sprytnym strzałem otworzył wynik spotkania, 1-0 dla KS Błonianka. Kibice jeszcze nie zdążyli dobrze rozsiąść się wygodnie w krzesełkach, a wynik brzmiał już 2-0 dla 'biało-zielonych”. Bramka padła w 13 minucie, po wrzutce piłki w pole karne, gdzie Maciek Rybaczyk uprzedził obrońców i strzałem głową nie dał najmniejszych szans bramkarzowi MKS-u. Po rozpoczęciu gry ze środka boiska, Piaseczynianie rzucili się natychmiast do ataku i...nadziali się na kontrę Błonianki. Dawid Jarczak obsłużył idealnym podaniem wychodzącego w tempo Włodarczyka, ten jeszcze „przełożył” sobie obrońcę i lewą nogą strzelił przy słupku nie do obrony z 15 metra. 3-0 dla Błonianki. Po takich ciosach, jedyne co pozostało drużynie z Piaseczna to zaatakować i starać się odrobić straty i tak też uczynili. W 24 minucie MKS miał idealną wręcz sytuację do zdobycia gola, ale zawodnik z Piaseczna strzelił obok bramki bronionej przez Dwórzyńskiego. W odpowiedzi akcja Błonianki zakończona wyjściem na problematyczną pozycję spaloną Kudelskiego. W 27 minucie powinna paść czwarta bramka dla Błonianki, ale Kamil Stencel strzelił minimalnie niecelnie ponad spojeniem słupka z poprzeczką bramki MKS-u. Co nie udało się graczom Błonianki, trzy minuty później udało się graczowi z Piaseczna, który ograł w polu karnym stopera Błonianki i precyzyjnym strzałem przy słupku zmniejszył straty MKS-u do dwóch bramek. 3-1 dla Błonianki. Po strzelonej bramce, gracze MKS-u rzucili się do ataku, ale nie potrafili przebić się w pobliże bramki Błonianki. Dużo lepsze okazje do zdobycia gola mieli natomiast gracze z Błonia jednak ani dośrodkowanie Włodarczyka nie zostało wykończone, oraz Dawid Jarczak który stanął sam na sam przed bramkarzem Piaseczynian, niestety znalazł się na pozycji spalonej, ani Rafał Włodarczyk którego strzał obronił golkiper gospodarzy. 3-1 takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona tego spotkania, toczonego w dobrym tempie i bez zbędnej agresji w grze.

Druga odsłona spotkania, rozpoczęła się od idealnej wręcz sytuacji Błonianki, niestety strzał Michała Kępki instynktownie obronił bramkarz Piaseczna. W grę gospodarzy wkradać zaczęła się nerwowość, co skutkowało zagraniami faul za które arbiter zaczął pokazywać żółte kartoniki. W 54 minucie gospodarze mieli swoją sytuację do strzelenia bramki, jednak napastnik Piaseczna skiksował przed Dwórzyńskim który bez problemów złapał piłkę. W odpowiedzi, dwie minuty później, po zespołowej akcji wynik na 4-1 dla Błonianki, podwyższył Dawid Jarczak który sprytnym strzałem pokonał bramkarza MKS-u. Po chwili mogło być już 5-1, ale obrońca Piaseczna ofiarnie wybił piłkę spod nóg Włodarczyka. Natomiast minutę później, powinno być 5-1 dla Błonianki, ale grający dobrze w tym meczu, Dominik Jarczak pogubił się zupełnie mając przed sobą już tylko bramkarza gospodarzy. W 61 minucie swoją drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał kapitan gospodarzy Michalak i Piaseczynianie musieli od tej chwili radzić sobie w dziesięciu. W tej samej minucie, na boisku w składzie Błonianki zameldował się Tomek Sieński, zastępując Michała Kepkę i...30 sekund po pojawieniu się na boisku strzelił piątą bramkę dla zespołu z Błonia. 5-1 dla Błonianki. Trenerzy Konrad Kucharczyk i Igor Gołaszewski, wiedząc że wygrana powędruje raczej do Błonia, zaczęli wprowadzać kolejnych graczy na boisko i Tak w zespole Błonianki pojawiali się kolejno, dawno nie widziany wracający po kontuzji Radek Bartoszewicz, Rafał Popis, Maciek Pater, Patryk Mastalerz, oraz Dawid Brewczyński. W 73 minucie, przed kolejną szansą na zdobycie bramki stanął Rafał Włodarczyk, ale jego strzał poszybował wysoko ponad bramką Piaseczynian. Pięć minut później, Radek Bartoszewicz minimalnie przestrzelił z 25 metrów obok bramki gospodarzy. W 80 minucie w idealnej sytuacji pod bramką MKS-u znalazł się Tomek Sieński po podaniu Rafała Włodarczyka, jednak strzał Tomka przeszedł obok słupka. W 83 minucie, po rzucie rożnym, przed szansą na zdobycie bramki stanęło Piaseczno, jednak strzał głową gracza MKS-u poszybował ponad poprzeczką bramki Błonianki. W 88 minucie kolejną szansę miał Tomek Sieński, ale sędzia boczny dopatrzył się pozycji spalonej. Dwie minuty później, swoją drugą bramkę w tym meczu powinien zdobyć Rafał Włodarczyk, jednak jego strzał w krótki róg przy słupku instynktownie obronił bramkarz gospodarzy. Minutę po upływie regulaminowego czasu gry, przed szansą na strzelenie bramki dla Błonianki stanął Rafał Popis, jednak strzał jego minął minimalnie słupek bramki MKS-u.

Wynikiem 1-5 dla drużyny Błonianki zakończyło się wczorajsze spotkanie, jednak mylił by się ten kto by powiedział ze był to dla Błonianki mecz łatwy. Drużyna MKS Piaseczno, do bardzo dobry zespół, który wysoko zawiesił poprzeczkę naszej drużynie, a przede wszystkim to zespół, który gra w piłkę a nie jedynie blokuje dostęp do własnego pola karnego, w czym wydatna zasługa trenera Gołaszewskiego. O grze naszego zespołu, można powiedzieć tylko i aż tyle, że wreszcie wszystko zaczęło funkcjonować tak jak powinno. Oczywiście, nie można popadać w huraoptymizm, gdyż nadal są elementy gry wymagające poprawy, ale progres jest widoczny i z meczu na mecz powinno być tylko lepiej.

W sobotę 28 kwietnia, o godzinie 11, na stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, drużyna nasza rozegra spotkanie z niedawnym liderem, drużyną Pilicy Białobrzegi. Spotkanie dwóch zespołów ze szczytu tabeli, zespołów grających otwarty futbol, zapowiada się na hit kolejki, gdyż zwycięzca w tym spotkaniu pozostanie nadal w walce o awans do 3 ligi. Tak, nie przesłyszeli się Państwo, o awans do 3 ligi, bo nie oszukujmy się, taki cel przyświeca teraz naszej drużynie i choć strata do prowadzącej Mszczonowianki nadal jest duża, to patrząc na kalendarz rozgrywek szanse awansu są i należy zrobić wszystko by spróbować o ten awans powalczyć. Pamiętajmy też,że my nic nie musimy, ale możemy i chcemy, zatem...do boju Błonianka!!!

Skład Błonianki:

Dwórzyński – 4+ (Rafał staje się pewnym punktem naszej drużyny jak widać rywalizacja o pozycję mu służy, we wczorajszym meczu bezbłędny a bramka dla Piaseczna była z kategorii nie do obrony)

Kudelski – 4 (Kamil zagrał dobre spotkanie na swoim poziomie, oby tak dalej)

Binienda 4 – (Nie ustrzegł się kilku błędów w defensywie, które na szczęście nie skutkowały większym zagrożeniem)

Dominik Jarczak – 4 (Widoczny i często podłączający się do gry ofensywnej, miał swoja szansę na strzelenie bramki niestety nie wykorzystał jej)

Rybaczuk – 4+ (świetny mecz Maćka, pewny punkt obrony, strzelec pięknej bramki głową)

Niezgoda – 4+ (Arek to zawodnik który poniżej pewnego poziomu nie schodzi, nie inaczej było we wczorajszym meczu, bardzo udane zawody naszego rozgrywającego)

Skorża – 4 (we wczorajszym meczu zastępował na pozycji defensywnego pomocnika Daniela Zdzieszyńskiego i z zadania tego wywiązał się bezbłędnie)

Kępka – 4+ (Michał zagrał kolejny udany mecz, harował jak wół i zdobył kolejną bramkę w tej rundzie, oby tak dalej)

Dawid Jarczak – 5 (Zdaniem autora, najlepszy piłkarz Błonianki w tym meczu, wszędobylski, świetnie prowadzący piłkę, strzelec bramki oraz asystent przy bramce Włodarczyka)

Włodarczyk – 4+ (Rafał po raz kolejny nie zawiódł pokładanych w nim nadziei i zagrał tak jak od niego wymaga trener, szybki, agresywny, strzelec bramki wyjątkowej urody)

Stencel – 4 (Zagrał świetne zawody, dużo widział, świetnie dryblował, szkoda tylko że nie udało mu się zdobyć bramki, ale nie wymagajmy zbyt wiele, następnym razem się uda)

Zmiennicy: Sieński (4+), Bartoszewicz (4), Popis (4), Pater (4), Mastalerz (4), Brewczyński (4)

Widzów: około 200

Grzegorz Machnowski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości