Mazur 0 - Błonianka 2...czyli karczewska klątwa zdjęta
Miejsce: Stadion Miejski w Karczewie
Czas: sobota 1 września 2018r..
Stawka: mecz 5 kolejki rundy jesiennej sezonu 2018/2019
Gdy w sobotnie przedpołudnie zmierzałem na stadion do Karczewa, miałem mętlik w głowie, niby serce podpowiadało, że naszą drużynę stać jest na wygraną, jednak rozum szeptał, że nie będzie łatwo. Historia naszych spotkań z Mazurem w Karczewie, to pasmo nieszczęść w postaci sromotnych porażek i tylko najwięksi optymiści (do których się na szczęście zaliczam), wierzyli w przełamanie na tak trudnym terenie.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo spokojnie i o dziwo, co było zaskoczeniem dla wszystkich, bez szaleńczych ataków naszej drużyny, jak to bywało w poprzednich meczach. Spokojna, mądra i uporządkowana gra w obronie, okraszona szybkimi kontratakami, to coś nowego, co zaskoczyło graczy Mazura, którzy byli zapewne przygotowani na miażdżące ataki Błonianki, niestety dla Karczewian, nic takiego z naszej strony nie nastąpiło i gospodarze byli zmuszeni do budowania ataku pozycyjnego. W 35 minucie spotkania, po akcji prawą stroną boiska i dośrodkowaniu w pole karne Mazura, piłka przeleciała wzdłuż bramki gospodarzy a akcję Błonianki zamknął Bartnik, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce Karczewian. Gospodarze starali się odgryzać atakami, ale nasi gracze szybko tłumili ich ataki, natomiast supersnajper Mazura raszka odcięty od podań, bardzo dobrze kryty przez Łosia i Patera, był zupełnie bezproduktywny. W 43 minucie, spotkania piłka po raz drugi zatrzepotała w siatce gospodarzy, jednak tym razem arbiter bramki nie uznał gdyż jego zdaniem Gregorowicz zbyt wcześnie wykonał rzut wolny. Powtórka rzutu wolnego nie była już tak skuteczna i pierwsza połowa spotkania zakończyła się naszym prowadzeniem 0-1.
Druga połowa spotkania, rozpoczęła się od groźnych ataków Mazura, jednak na nasze szczęście młody bramkarz Uszyński jak i reszta defensywy Błonianki, spisywała się wzorowo i wynik pozostał bez zmian. Nasi piłkarze starali się kontrolować grę i wypuszczać szybkie ataki. Po jednej z takich akcji w 65 minucie, Gregorowicz pognał lewą stroną boiska ściągając na siebie dwóch obrońców Mazura i świetnie dograł przed pole karne do Włodarczyka, który mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, 0-2 dla Błonianki!!! Trener Feliksiak, do gry wystawił kolejno Sieńskiego, Dudę, Krawczyka i Biniendę, którzy zmienili podmęczonych Bartnika, Niezgodę, Gregorowicza i Stencla. Z czwórki zmienników, każdy wniósł odrobinę ożywienia, najbliższy zdobycia bramki był oczywiście Tomek Sieński, jednak jego strzał minimalnie minął bramkę rywali. Więcej bramek w tym spotkaniu już nie ujrzeliśmy i drużyna nasza, mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.
Spotkanie w Karczewie, pokazało jak krótka jest droga z piekła do nieba i jak silną jest nasza drużyna, gdy tylko gra tak jak potrafi i jak ustawi ją sztab trenerski. Trenerzy Feliksiak i Przybylski, zareagowali zarówno zmianami w składzie, dając szansę gry młodym zawodnikom, jaki i zmianą taktyki, co przyniosło natychmiastowe efekty. Zapewne po sobotnim spotkaniu będą tacy, którzy powiedzą że nie było to piękne spotkanie, ale jakież to będzie miało znaczenie w ostatecznym rozrachunku?...śmiem twierdzić że żadne, najważniejsze jest, by grać efektywnie i skutecznie, bo za kilka miesięcy i tak wszyscy będą pamiętali wynik a nie to jak wyglądała gra.
W sobotę 8 września, o godzinie 11, na stadion przy Legionów 3a, zawita drużyna Mszczonowianki Mszczonów. Rywal z Mszczonowa to kolejny niewygodny przeciwnik, ale wygrywać należy z każdym, nieważne czy z czuba czy z dołu tabeli. Dla jednego z naszych graczy, a mianowicie Marcina Gregorowicza, spotkanie to będzie miało wymiar wyjątkowo emocjonalny, wszak to z Mszczonowa Marcin przed sezonem przyszedł do Błonia i zapewne łezka zakręci mu się w oku.
Wszystkich kibiców obydwu drużyn, serdecznie zapraszamy na niedzielne spotkanie, wesprzyjmy naszych graczy gorącym dopingiem i stwórzmy niezapomnianą atmosferę.
Do boju Błonianka!!!
Skład Błonianki:
Uszyński - 4 (Młody bramkarz Błonianki, w swym debiucie zaprezentował się bardzo korzystnie, udane wyjścia i odwaga to podstawowe zalety naszego golkipera)
Łoś - 4 (kolejny dobry występ Kacpra, pewny, solidny i waleczny)
Pater – 4 (Maciek był pewnym punktem i liderem naszej defensywy)
Zalewski – 4 (Mariusz pokazał się z bardzo dobrej strony, świetnie wywiązywał się ze swych zadań w defensywie)
Włodarczyk - 4 (Rafał został przesunięty do linii pomocy i od razu efekt był widoczny, zdecydowanie lepiej czuje się z przodu niż z tyłu, strzelec bramki)
Zdzieszyński - 4 (Bardzo dobre zawody Daniela, miejmy nadzieję że będzie utrzymywał formę, do czego przyzwyczaił nas w przeszłości)
Brewczyński - 4 (dużo biegał i walczył, jak cała drużyna pokazał się z dobrej strony)
Niezgoda - 4 (Arek zagrał bardzo dobry mecz dużo widział i świetnie rozprowadzał piłki)
Stencel – 4 (niezłe zawody Kamila, choć w jego grze było widać brak czucia piłki związany z brakiem regularnych występów)
Bartnik – 4 (młody gracz Błonianki to istny wulkan energii, jego dynamiczne rajdy wprowadzają w szeregi rywali istne zamieszanie, strzelec bramki )
Gregorowicz – 4 (Marcin choć bramki nie zdobył, to swoja obecnością absorbował obrońców rywali i świetnie asystował podając piłki partnerom z drużyny)
Zmiennicy:
Sieński - 3 (Tomek zaliczył niezłe spotkanie widać że potrzeba strzelenia bramki jest mu niezbędna jak powietrze)
Duda – 3 (zagrał spokojnie i bez błędów ale też bez błysku)
Krawczyk – 3 (dużo walczył i starał się, oby tak dalej)
Binienda – 3 (grał krótko, ale nie popełnił błędów)
Widzów: około 100 (w tym około 25 osób z Błonia)
Grzegorz Machnowski.
Komentarze