„Wszyscy zdają sobie sprawę, jak ten sezon się dla nas zaczął. Przychodzę jako strażak, który musi gasić pożar”
![„Wszyscy zdają sobie sprawę, jak ten sezon się dla nas zaczął. Przychodzę jako strażak, który musi gasić pożar”](https://static.futbolowo.pl/assets/870/f/c/ba1e1600c3d65a38325fcc42d2dc6f9ac3d125.jpg)
Michał Pulkowski został nowym trenerem Błonianki Błonie. W klubie nie było jeszcze osoby o tak bogatym doświadczeniu zarówno piłkarskim, jak i trenerskim. Karierę zawodniczą rozpoczął w warszawskiej Agrykoli. Następnie reprezentował barwy Marcovii Marki, Mazura Karczew, Korony Góra Kalwaria, Hutnika Warszawa i w końcu Legii II Warszawa. Po nieudanej próbie przebicia się do pierwszego zespołu ze stolicy, Michał Pulkowski trafił do Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, a później do Znicza Pruszków. Chcąc spełniać marzenia o grze w ekstraklasie, wyjechał na południe kraju, gdzie podpisał kontrakt z Ruchem Chorzów, z którym awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W zespole niebieskich szkoleniowiec Błonianki rozegrał łącznie 89 spotkań, w tym czasie zajął z Ruchem 3. miejsce w lidze oraz doszedł do finału Pucharu Polski.
Pod koniec kariery Michał Pulkowski przeniósł się do Ząbek. Buty na kołku odwiesił w 2012 roku, kiedy Robert Podoliński zaproponował mu dołączenie do sztabu trenerskiego Dolcanu jako jego asystent. Tak też zaczął się kolejny etap w życiu nowego szkoleniowca Błonianki. Razem z trenerem Podolińskim współpracował później w klubach polskiej ekstraklasy – Cracovii Kraków oraz Podbeskidziu Bielsko-Biała. W 2016 roku ich drogi się rozeszły. Wkrótce Robert Podoliński został ekspertem telewizyjnym, natomiast Michał Pulkowski rozpoczął samodzielną pracę trenerską.
W lipcu 2016 roku szkoleniowiec Błonianki Błonie został koordynatorem Akademii KS Ursus Warszawa oraz poprowadził drużynę rocznika 2002 do awansu do Ekstraligi. W sezonie 2018/2019 Michał Pulkowski objął czwartoligową Ząbkovię Ząbki, z którą zajął 3. miejsce, z bilansem 20 zwycięstw, 3 remisów i 7 porażek. Po zakończeniu rozgrywek wrócił do Ursusa Warszawa, gdzie podjął pracę jako szkoleniowiec pierwszej drużyny. Rozstał się z nią w listopadzie 2020 roku, jednak nie odszedł z klubu, wciąż pełni w nim funkcję dyrektora ds. szkoleniowych.
23 sierpnia 2021 roku Michał Pulkowski został oficjalnie zaprezentowany jako trener Błonianki Błonie.
Jestem podekscytowany i pełen chęci do pracy w klubie - mówi Michał Pulkowski. Wiem, że Błonianka ma problem, o czym świadczy tabela, a do zmian dochodzi zawsze wtedy, kiedy jest problem. Jako trenerzy musimy się z tym mierzyć i musimy sobie z tym radzić. Przychodzę do klubu pełen energii i zapału. To był dla mnie długi weekend, bo trzeba było wiele przeanalizować, ale mam pomysł na tę drużynę i ciekaw jestem, jak zespół na niego zareaguje. Pierwsze dni w klubie – pracowite, a wrażenia – jak najbardziej pozytywne!
Będziemy chcieli grać ofensywnie i przyjemnie dla oka, bo wszyscy tego od nas wymagają, ale też ciekawą grę ofensywną oprzemy na fundamencie zorganizowanej defensywy. Bardzo dobrze znam drużynę i poszczególnych zawodników. Będąc w sztabie Dolcanu Ząbki testowaliśmy Dawida Jarczaka pod kątem 1. Ligi. Piotrka Ćwika znam z Ursusa, Arka Niezgodę też znam. W Błoniance jest także napastnik, którego chciała cała Warszawa, ja też go chciałem… i mógłbym tak wymieniać. Zabiegałem również o innych zawodników z tej drużyny podczas pracy w poprzednich klubach, także potencjał tego zespołu jest mi bardzo dobrze znany.
Nie chciałbym zdradzać szczegółów i wszystkich moich pomysłów na najbliższe mecze i na grę Błonianki, bo zależy mi na tym, żeby najpierw poznali je zawodnicy. Wczorajszy trening był początkiem przygotowań do spotkania z Jagiellonią, wiązał się z ćwiczeniem aspektów, które mam nadzieję poprawimy w grze Błonianki i które dadzą nam zwycięstwa w każdym kolejnym meczu. Wszyscy zdają sobie sprawę, jak ten sezon się dla nas zaczął. Poniekąd przychodzę jako strażak, który musi gasić pożar. Oglądałem i analizowałem poprzednie mecze Błonianki – wiadomo były błędy, bo gdyby ich nie było, to wyniki byłby inne i mnie by tu nie było.
Nie jestem jednak zwolennikiem burzenia wszystkiego, co zostało tu już zbudowane. Chciałbym zebrać i uwypuklić wszystkie pozytywy tego zespołu, dodając kilka swoich pomysłów. Kilka rzeczy trzeba uporządkować, kilka poprawić, bo coś się w pewnym momencie zepsuło. Błonianka miała swój styl. W tym stylu awansowała z 4. do 3. ligi, z tym stylem w pewnym momencie była rewelacją rozgrywek!
Czego bym sobie życzył na początku mojej pracy w Błoniance? Przede wszystkim zdrowia dla moich piłkarzy i wiary w to, co robimy!
Wojciech Cieślak
Komentarze