Oskar 5 – Błonianka 1...czyli jak przegrać mecz w drugiej połowie
Miejsce: Stadion MKS Oskar Przysucha.
Czas: sobota 12 sierpnia.
Stawka: mecz inaugurujący sezon 2017/2018.
Inauguracja sezonu 2017/2018, w wykonaniu piłkarzy Błonianki okazała się totalną klapą. Pomimo zdecydowanych wzmocnień dokonanych w letnim okienku transferowym (w szeregach Błonianki pojawiło się siedmiu nowych graczy), zespół z Błonia trapią demony z ubiegłego sezonu, a mianowicie totalny brak skuteczności pod bramką rywali. O ile w pierwszej połowie gra Błonianki wyglądała wręcz wzorcowo, o tyle druga połowa obnażyła wszelkie słabości, które były widoczne już podczas ostatniego sparingu z Mazovią Mińsk Mazowiecki.
Pierwsza połowa spotkania, rozpoczęła się niczym walka bokserów w wadze ciężkiej. Obydwa zespoły, starały się rozgryźć taktykę rywala, przy czym drużyna prowadzącą grę był zespół Błonianki. Pierwszą i to od razu 100% akcję na zdobycie bramki, w 20 minucie spotkania miał Sieński. Tomek znalazł się na minimalnym spalonym, ale sędzia nie zareagował, niestety zamiast strzelać w sytuacji sam na sam z bramkarzem Oskara, zawahał się i obrońca wślizgiem wybił piłkę na rzut rożny. Rzut rożny, wykonywał Arek Niezgoda, wrzucając piłkę w pole karne, tam do piłki dopadł Zdzieszyński, który minimalnie przestrzelił tuż nad poprzeczką. Po wznowieniu gry, przez bramkarza Oskara, gospodarze stworzyli pierwszą groźna sytuację w tym meczu, na szczęście napastnik zespołu z Przysuchy przestrzelił obok słupka. W odpowiedzi, Schamlewski po ładnej zespołowej akcji minimalnie spudłował. Gra się otworzyła i teraz toczyła się już cios za cios, przy czym więcej z gry miał zespół Błonianki. W 30 minucie piękną paradą popisał się Dwórzyński, broniąc groźny strzał Przysuszan. W 36 minucie, Brewczyński wszedł rajdem w pole karne Oskara i strzelił minimalnie niecelnie. Dwie minuty później, piękną asystą popisał się Arek Niezgoda, który wyłożył idealnie piłkę zamykającemu akcję Schamlewskiemu i było 1-0 dla Błonianki. Gracze z Błonia chcąc dobić rywala, starali się zdobyć kolejne bramki i bliski tego w 40 minucie był Sieński, niestety znalazł się na minimalnym spalonym. Po chwili, bohaterem Błonianki mógł zostać Brewczyński, który mocnym strzałem z 25 metrów, omal nie złamał poprzeczki bramki bronionej przez Wnukowskiego. Wynikiem 1-0 i lekkim niedosytem dla kibiców z Błonia, zakończyła się pierwsza połowa spotkania, połowa w której Błoniacy dzielili i rządzili na boisku, a gospodarze jedynie starali się przeszkadzać w grze.
Druga połowa, rozpoczęła się od zdecydowanych ataków graczy Oskara. Reprymenda trenera, jak widać podziałała na tyle, że w serca Przysuszan wstąpił nowy duch. Gracze z Przysuchy, raz za razem groźnie atakowali, wprowadzając zamieszanie w szeregach obrony Błonianki. W 51 minucie, po rzucie wolnym tuż sprzed pola karnego, zawodnik Oskara wstrzelił piłkę w pole karne Błonianki, tam do piłki wyskoczył najwyżej Daniel Zdzieszyński, niestety interweniując tak niefortunnie, że piłka wpadła w okienko bramki bronionej przez Dwórzyńskiego, 1-1 i remis w Przysusze. Minutę po stracie bramki, mogło być 2-1 dla Błonianki. Niestety, idealnego podania od Brewczyńskiego nie wykorzystał Sieński, który spudłował z 2 metrów do pustej bramki. Swoją drogą, takiemu zawodnikowi jak Tomek, nie przystoi niewykorzystywanie takich sytuacji, wszyscy kibicujemy mu i życzymy zdobycia 100 bramki w barwach Błonianki, ale Tomek musi się obudzić, inaczej o bramki może być ciężko. Co nie udało się graczom Błonianki, udało się w 54 minucie graczom z Przysuchy, którzy po szybkiej kontrze i fatalnej interwencji obrońcy Błonianki, wyszli na prowadzenie 2-1. Po stracie bramki, piłkarze Błonianki rzucili się do odrabiania strat i już po chwili Sieński i Pater mogli wpisać się na listę strzelców, niestety w obydwu przypadkach minimalnie chybili. I znów, co nie udało się zawodnikom z Błonia, udało się graczom z Przysuchy, którzy po kontrataku zdobyli swoja trzecia bramkę. Gracze Błonianki zaatakowali jeszcze śmielej, zamykając piłkarzy Oskara na ich połowie. Przewaga Błonianki mogła zakończyć się zdobyciem bramki kontaktowej, niestety Rybaczuk w wyśmienitej sytuacji minimalnie spudłował. I znów, powtórzyła się sytuacja sprzed kilku chwil, podczas gdy Błonianka atakowała, piłkarze Oskara skontrowali i zdobyli czwarta bramkę. Nie mając nic do stracenia, piłkarze z Błonia, oblegli bramkę Oskara, starając się zmniejszyć rozmiary przegranej, niestety próby te zakończyły się kolejnym kontratakiem Przysuszan, którzy dobili drużynę z Błonia.
5-1 dla Oskara, takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Przysuszanie obnażyli wszystkie słabości Błonianki i udowodnili, że konsekwencją i zaangażowaniem, można odwrócić losy meczu. Nasi piłkarze, muszą szybko poprawić grę obronną i nade wszystko skuteczność w ofensywie, gdyż nie da się wygrywać meczów, nie wykorzystując 100% sytuacji. Miejmy nadzieję, że trener Popiński poukłada te klocki, bo gra piłką, w wykonaniu naszej drużyny, wygląda bardzo obiecująco, wystarczy dołożyć skuteczność i zacieśnić szyki obronne i będzie dobrze.
W piątek, 18 sierpnia, o godzinie 17.30, na stadion przy Legionów 3a, zawita groźna jak zawsze drużyna Sparty Jazgarzew. Wszystkich kibiców Błonianki, serdecznie zapraszamy do obejrzenia spotkania i wsparcia dopingiem nasza drużynę. Pokażmy że jest nas wielu!!!
Skład Błonianki:
Dwórzyński – 3 (nie zawinił przy żadnej z bramek, ale też nie błysnął umiejętnościami)
Kudelski – 2 (występ mocno przeciętny, od Kamila jako od filara obrony należy wymagać zdecydowanie więcej)
Pater – (powrót Maćka do linii defensywnej Błonianki bardzo przeciętny, zawinił przy jednej z bramek)
Skorża – 2 ( pierwsza połowa zdecydowanie lepsza, niestety dwie z bramek należy zrzucić na barki Dominika)
Rybaczuk – 3 (solidny i zorganizowany, ocena byłaby wyższa gdyby wykorzystał okazję do strzelenia bramki z drugiej połowy spotkania)
Niezgoda – 3 (solidny jak zawsze, piękna asysta przy bramce Schamlewskiego)
Zdzieszyński – 2 ( nieudane zawody Daniela, bramka samobójcza była przypadkiem, ale brak pewności w rozegraniu piłki była bardzo widoczna)
Brewczyński – 3+ (dobre zawody Dawida, starał się szarpać na bokach i był bliski zdobycia bramki)
Dawid Jarczak – 4 (solidny jak zawsze, gdy był na boisku akcje Błonianki miały tempo i błysk)
Schamlewski – 4 (strzelec jedynej bramki, choć mógł strzelić jeszcze jedną, poza tym występ całkiem solidny)
Sieński – 2 (niestety niewiele można dobrego napisać o grze Tomka, brak skuteczności obciąża konto snajpera z Błonia)
Zmiennicy: Dominik Jarczak (3), Kępka (3), Ocipka (3), Stencel (3), Zdanowicz (3)
Widzów: około 250
Grzegorz Machnowski.
Komentarze