Musimy zbudować solidne fundamenty
Poniżej przedstawiamy rozmowę z Pawłem Woźniakiem, prezesem KS Błonianka Błonie.
Spotykamy się w przerwie zimowej po udanej rundzie jesiennej w wykonaniu Błonianki. Podsumujmy na początek te ostatnie kilka miesięcy.
Sezon 2021/2022 w przeciwieństwie do sezonu poprzedniego zaczęliśmy słabo. Po okresie przygotowawczym i kilku pierwszych kolejkach można było zauważyć, że nie zmierzamy we właściwym kierunku, dlatego jako zarząd musieliśmy reagować i podjęliśmy decyzję o zmianach. Po przyjściu trenera Pulkowskiego zaczął się zdecydowanie lepszy okres, nawet jeśli na początku nie do końca odzwierciedlały to wyniki. My, będąc jednak wewnątrz tej drużyny, od samego początku widzieliśmy wiele pozytywów. Byłem przekonany, że ta maszyna w którymś momencie zatrybi. Podobała nam się praca, jaką wykonywał nowy sztab. Zapewniliśmy trenerów, że mają nasze pełne wsparcie oraz czas niezbędny do tego, aby zbudować zespół po swojemu. Było kilka eksperymentów w składzie, jak na przykład zmiana pozycji Rafała Włodarczyka, którą po fakcie wszyscy uznaliśmy za strzał w dziesiątkę. Kilku zawodników, którzy sezon zaczęli w rezerwach, wskoczyło do pierwszego składu, a teraz są wiodącymi postaciami. Ciężka praca całego zespołu zaowocowała tak dobrą końcówką rundy, że nawet remis z liderującą Legionovią zostawił w nas lekki niedosyt. Ogólnie tę rundę uważam za bardzo udaną. Mimo słabego początku teraz zimujemy na wysokim 7. miejscu, co pozwala nam z optymizmem podejść do rundy wiosennej.
Co było najważniejszą lub najbardziej widoczną zmianą po przyjściu nowego sztabu z trenerem Pulkowskim na czele? Jak na nowy sztab zareagowali piłkarze?
Przede wszystkim widzę wyższą jakość treningu, a w konsekwencji lepsze nastroje u zawodników. Trenują bardzo ciężko, ale daje im to dużo radości. Zmieniło się ich nastawienie do gry. Oczywiście, był kryzys, były gorsze momenty, ale powtórzę to jeszcze raz: widzieliśmy, że zmierza to w dobrym kierunku. Ten kryzys wywołały również kontuzje podstawowych graczy, które w pewnym momencie się skumulowały, przynosząc trenerom twardy orzech do zgryzienia. Jednak po kilku lepszych tygodniach wszyscy uwierzyli na nowo w swoje umiejętności, poprawił się aspekt mentalny, wróciła wiara w zwycięstwo i wola walki. I tu wielkie brawa dla sztabu za wyciągniecie właściwych wniosków i odbudowanie tej drużyny. Dodatkową rzeczą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest odwaga trenerów we wdrażaniu własnych pomysłów i przebudowaniu drużyny. Nawet jeśli niektóre decyzje wydawały się na początku nieoczywiste, ostatecznie wszystko złożyło się w dobrze funkcjonującą całość i poskutkowało znakomitymi wynikami pod koniec rundy. Jakiś czas temu słyszałem takie powiedzenie, że drużyna jest taka, jak jej trener. Właśnie taką drużynę widzieliśmy w drugiej połowie rundy i taką chcemy ją widzieć na wiosnę.
Jak prezentuje się obecnie kadra zespołu? Ilu nowych zawodników pojawiło się w Błoniance? Kto wraca po kontuzji?
Najważniejszym celem w przerwie zimowej było utrzymanie obecnej kadry, mimo zainteresowania naszymi zawodnikami ze strony innych innych klubów. I to się udało. Oprócz tego uważam, że naszym największym wzmocnieniem będzie powrót zawodników kontuzjowanych. Wiem, że kibice chcieliby żebyśmy sprowadzali zawodników o statusie gwiazd, ale to nie jest nasza polityka. Mamy mocną kadrę, ponieważ zaczęliśmy jej budowę już na poziomie 4. ligi. Teraz staramy się wyszukiwać młodych zawodników, którzy najpierw będą uzupełnieniem, ale za sezon lub dwa będą stanowili o sile tego zespołu.
Niedawno odbyło się losowanie par ⅛ finału Mazowieckiego Pucharu Polski. W ramach tych rozgrywek pod koniec marca podejmiemy na własnym boisku Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Jak Prezes skomentuje to losowanie oraz jakie znaczenie dla Błonianki będzie miał Puchar Polski w porównaniu ze zmaganiami ligowymi?
Myślę, że trafiliśmy najgorzej, jak mogliśmy. (śmiech) Drużyny takie, jak Legionovia czy Polonia skupią się zapewne na walce w lidze i to będzie dla nich priorytetem. Świt również ma nadzieję na awans do II ligi, ale niczego nie ujmując, może to być dla nich w tym sezonie poza zasięgiem, przez co skupią się na Pucharze Polski. Pamiętamy ich dobrą postawę w tych rozgrywkach w zeszłym sezonie. Zasmakowali gry na szczeblu centralnym i myślę, że będą chcieli to powtórzyć. My na pewno damy z siebie wszystko. Chcemy zajść jak najdalej, kontynuować tę przygodę co najmniej do finału wojewódzkiego, jak zrobiliśmy to dwa lata temu. Drużyna jest silniejsza od tej, która grała wtedy przeciwko Legii II, więc nie jesteśmy skazani na pożarcie. Wręcz przeciwnie, zdajemy sobie sprawę z własnych atutów i liczymy, że uda się wywalczyć to trofeum. Wiemy, że czeka nas trudna przeprawa, drabinka pucharowa nie ułożyła się najlepiej, ale będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Mam nadzieję, że zapewnimy dużo pozytywnych emocji zarówno kibicom, jak i nam samym.
Porozmawiajmy przez chwilę o drugiej drużynie. Jak Prezes ocenia jej postępy pod okiem trenera Gołębiewskiego?
Trener Bartek zaczął prace w maju zeszłego roku i zbudował tę drużynę właściwie od nowa. Już w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu naprawdę fajnie to wszystko poukładał, co zaowocowało awansem do ligi okręgowej. W wakacje dołączyło kilku nowych zawodników. Kiedy kadra była pełna, wyglądało to bardzo dobrze. Nie baliśmy się żadnego przeciwnika. Moim zdaniem, gdyby nie błędy sędziowskie, pokonalibyśmy również lidera, LKS Chlebnię, który bez problemu ogrywał większość pozostałych drużyn. Muszę przyznać, że dobrą formę złapał tak naprawdę cały zespół. Z przyjemnością patrzyło się na ich grę, szczególnie w pierwszych meczach. Potem, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej drużynie, problemem zaczęły być kontuzje, które znacząco obniżyły siłę obu kadr. Przez to nie mogliśmy też rotować zawodnikami między oboma zespołami. Na niektóre mecze 3. ligi jeździliśmy z 15 lub 16 piłkarzami, bo brakowało ich również w rezerwach. Mimo problemów, które spotkały drużynę Bartka Gołębiewskiego, zakończyliśmy rundę jako beniaminek na 11. miejscu, co uważam za dobry wynik. Pracę trenera oceniam bardzo dobrze i jestem przekonany, że przyniesie nam ona jeszcze wiele pozytywów. Pod wodzą trenera Gołębiewskiego dobrze prezentowali się nasi młodzi piłkarze, a niektórzy z nich zaczęli teraz przygotowania do rundy wiosennej z pierwszym zespołem. To zasługa Trenera Bartka, ponieważ tak przygotował młodych zawodników, że bez problemu mogą przeskoczyć na wyższy poziom.
Szkolenie dzieci i młodzieży stanowi ważną gałąź wielu klubów piłkarskich. Jaką rolę w Błoniance odgrywa w tym momencie akademia i jak znacząca ma być ta rola docelowo w przyszłości?
Jeśli chodzi o akademię, to bardzo cieszy fakt, że z roku na rok szkolimy coraz więcej i prężniej. W zeszłym sezonie otworzyliśmy nabór do nowego rocznika 2015, a patrząc ogólnie, do wszystkich grup młodzieżowych w ostatnim roku przybyło nam ponad 50 dzieci. Wiele z nich przeniosło się do nas z klubów z sąsiednich gmin, więc cieszymy się, że praca naszych trenerów i koordynatorów przyczynia się do budowania dobrego wizerunku akademii, co zachęca do dołączenia do Błonianki nie tylko miejscowych, ale także zdolnych zawodników z okolic miasta. Wspomnieć należy w szczególności o Mateuszu Żebrowskim, który dba o to, by wszystko rozwijało się w dobrym kierunku i z którego pracy jesteśmy bardzo zadowoleni. Na ten moment mamy pod swoimi skrzydłami około 200 dzieci, co jest możliwe dzięki zatrudnieniu większej liczby trenerów. Rozpoczęliśmy również zajęcia w ramach tzw. Piłkarskiego Przedszkola, które organizowane są raz w tygodniu i polegają głównie na zabawach ruchowych z elementami piłkarskimi oraz zaszczepiają pasję do sportu już od najmłodszych lat.
Największą bolączką jest jednak to, że naszym najstarszym rocznikiem jest w tej chwili rocznik 2008. Starsze roczniki się rozpadają, chłopaki odchodzą do innych klubów lub z różnych powodów rezygnują z grania w piłkę. Nie mamy ciągłości między akademią a drużynami seniorskimi i nad tym aspektem chcemy pracować w nadchodzących latach. Oczywiście nie na wszystko mamy wpływ. Czasem o porzuceniu sportu decyduje zmiana zainteresowań czy priorytetów, czasem wybór nowej szkoły w Warszawie, co ogranicza czas, który można poświęcić na treningi. Kolejnym problemem jest brak infrastruktury pozwalającej na całoroczne zajęcia dla starszych roczników, które powinny trenować na pełnowymiarowych boiskach również w okresach jesiennym i zimowym. Do tego potrzeba dobrze oświetlonych boisk ze sztuczną nawierzchnią, których obecnie w Błoniu brakuje. Współpracujemy z Gminą Błonie oraz z Centrum Sportu, aby te warunki się poprawiły. Wiosną na boisku bocznym przy Legionów powstanie oświetlenie. Mamy nadzieję, że będzie to ważny krok ku temu, żeby infrastruktura rozwijała się w kolejnych latach, co pozwoli na sprawniejsze funkcjonowanie nie tylko akademii, ale i całego klubu, ponieważ w tej chwili jesteśmy zmuszeni do tego, żeby wynajmować boiska ze sztuczną nawierzchnią w Warszawie lub innych okolicznych miastach. Liczę, że taki obiekt powstanie również w Błoniu, aby wszystkie nasze drużyny miały możliwość trenowania przez cały rok na własnym terenie, a nowa infrastruktura uwolni pełny potencjał wysokiej jakości sztabu trenerów, którymi dysponujemy, i nie będzie dla nich ograniczeniem, lecz pomocą.
Na koniec zapytam o przyszłość klubu. Jakie cele sportowe stawiacie sobie na najbliższe lata i co chcecie osiągnąć w aspekcie zarządzania klubem?
Jeśli chodzi o pierwszą drużynę, planem na najbliższe 2 lata jest ugruntowanie sobie pozycji silnego trzecioligowca; być drużyną, która nie drży w każdym sezonie o utrzymanie. Dopiero wtedy będziemy mogli myśleć o innych, ambitniejszych celach. Liczymy również, że Błonianka II stanie się prawdziwym zapleczem, które w połączeniu z akademią będzie dostarczać nowych zawodników do pierwszego zespołu. Aby to wszystko było możliwe musimy przede wszystkim cały czas rozwijać naszą akademię, dlatego tutaj wraz z koordynatorami wkładamy codziennie najwięcej pracy. Pod kątem działania całego klubu dążymy do zbudowania solidnych fundamentów, które pozwolą nam się rozwijać w przyszłości. Dbamy o nasze relacje ze sponsorami i ciągle pozyskujemy nowych. Jestem bardzo zadowolony z postępu, jakiego dokonaliśmy przez ostatnie 2 lata, ale najbliższy czas będzie jeszcze na pewno okresem przejściowym, drogą do stworzenia zdrowej, dobrze poukładanej struktury. Ten proces wymaga wiele pracy i wyrozumiałości ze wszystkich stron. Jesteśmy wdzięczni Gminie Błonie, która z sezonu na sezon coraz bardziej wspiera nasz klub. Współpracujemy w różnych aspektach, od finansowego po organizacyjny, i bez tej współpracy znaczna część naszych celów nie zostałaby zrealizowana. Cieszy nas to, że mamy takiego partnera i możemy budować to partnerstwo na wspólnym zaufaniu. Jestem przekonany, że przyniesie ono jeszcze wiele obopólnych korzyści.
Komentarze