MKS Piaseczno 1 - Błonianka 2

MKS Piaseczno 1 - Błonianka 2

Miejsce: Stadion Miejski w Piasecznie

Czas: sobota 15 września 2018r..

Stawka: mecz 7 kolejki rundy jesiennej sezonu 2018/2019

Spotkanie z Piasecznem, miało dać sztabowi szkoleniowemu i kibicom Błonianki, odpowiedź na jedno bardzo ważne pytanie, czy zespół nasz, jest gotowy by stawać w szranki na równi z najlepszymi w tej lidze. Drużyna MKS-u, przed sobotnim spotkaniem, miała na swoim koncie same wygrane i tylko jeden bezbramkowy remis, co sytuowało ją na pozycji wicelidera, tuż za niepokonaną dotychczas Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Piłkarze Błonianki natomiast, po słabym wejściu w sezon 2018/2019, dwóch porażkach i dwóch remisach, zaskoczyli i odnieśli dwie kolejne wygrane z Mazurem Karczew i Mszczonowianką Mszczonów, a zatem z rywalami z którymi zawsze Błoniance ciężko się grało i jedynie z rzadka udawało się odnosić sukcesy. Wszystkie te drobne szczegóły, dawały nadzieję na to, że przybyli na stadion w Piasecznie obejrzą dobre spotkanie, stojące na wysokim poziomie, tak też się stało i nikt obecnych na trybunach na brak emocji nie narzekał.

Spotkanie rozpoczęło się od próby budowania przewagi w środku boiska i ataków gospodarzy. Nasi piłkarze, lekko cofnięci, nastawili się na odbiór piłki i szybkie kontrataki. W 4 minucie, przed szansą strzelenia bramki stanął Michał Kępka, jednak wypuścił sobie piłkę zbyt mocno i musiał przepychać się w polu karnym z obrońcą Piaseczna, faulując gracza MKS-u. W odpowiedzi, gracze z Piaseczna, próbowali zbudować przewagę pod polem karnym Błonianki, ale nasza obrona spisała się bez zarzutów i zażegnała niebezpieczeństwo. W 7 minucie kolejną szansę miał nasz zespół, jednak Marcin Gregorowicz nie sięgnął piłki w polu karnym gospodarzy. Chwilę później, groźne dośrodkowanie Piaseczynian, przejął młody bramkarz Błonianki, Uszyński. W 16 minucie wynik otworzył się, po ładnej akcji gospodarzy głową tuż przy słupku, piłkę do bramki naszej drużyny skierował Orłowski. 1-0 dla Piaseczna. W 30 minucie spotkania, w zamieszaniu pod bramką Piaseczna, swoich sił dwukrotnie próbował Marcin Gregorowicz, jednak za każdym razem jego strzały były blokowane, dobijać próbował jeszcze Dawid Jarczak, jednak i z jego strzałem poradzili sobie obrońcy gospodarzy. Minutę później, kolejny strzał Gregorowicza tylko minął słupek bramki bronionej przez Wąszewskiego. W 37 minucie powinno być 2-0 dla gospodarzy, jednak Bawolik zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera, sam zdecydował się na strzał który minął bramkę Błonianki. Co nie udało się gospodarzom, minutę później powiodło się naszym piłkarzom gdy Maciek Pater po rzucie rożnym, strzałem głową, nie dał najmniejszych szans na obronę golkiperowi MKS-u. 1-1 i remis. Chwilę później, ładną akcję przeprowadził nasz zespół, jednak dośrodkowania Daniela Zdzieszyńskiego nikt nie przejął i piłka powędrowała na aut. W odpowiedzi, gracz Piaseczna, próbował swoich sił strzałem z dystansu, jednak jego strzał był bardzo niecelny. Z drugiej strony boiska, swoich sił z rzutu wolnego, próbował Gregorowicz, jednak i jego strzał poszybował ponad bramką rywala. Remisem 1-1 zakończyła się pierwsza odsłona tego arcyciekawego spotkania toczonego w szybkim tempie.

Druga część meczu, rozpoczęła się od mocnego uderzenia Błonianki, tuż po gwizdku arbitra, nasi piłkarze przejęli piłkę i wypuścili w szarżę Gregorowicza, który popędził z piłką na bramkę gospodarzy i pewnym strzałem dał nam prowadzenie. 1- 2 dla Błonianki. 3 minuty później swoich sił strzałem z dystansu próbował Brewczyński, jednak jego strzał, poszybował obok bramki Piaseczna. W 58 minucie spotkania, powinno być 1-3 dla Błonianki, jednak w kolejnej akcji Gregorowicz nie poradził sobie z bramkarzem gospodarzy. Kilka minut później, umiejętności Uszyńskiego sprawdził zawodnik MKS-u, ale górą był bramkarz Błonianki. W 66 minucie, przed szansą na zdobycie bramki stanął Dawid Jarczak, jednak tym razem obrońcy Piaseczna poradzili sobie, wybijając piłkę w pole. Dwie minuty później, po szybkiej kontrze Błonianki, Gregorowicz zamiast podawać do lepiej ustawionego Niezgody, zdecydował się na strzał niestety bez efektu w postaci bramki. Chwilę później, Arek Niezgoda ładnie zagrał piłkę do Brewczyńskiego, jednak ten nie doszedł do niej i dobra akcja spaliła na panewce. W 70 minucie, zespół nasz od utraty bramki uratował słupek, po strzale z rzutu wolnego Ziemnickiego. Sześć minut później, strzał Jarczaka z rzutu wolnego, obronił nie bez problemów Wąszewski. W 80 i 81 minucie, dwa kolejne rzuty rożne i dwa strzały głową Maćka Patera wybijają obrońcy MKS-u. Dwie minuty później, Maćka już nie było na boisku, gdyż za faul na przeciwniku, po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce musiał opuścić boisko. Strzał z rzutu wolnego z 20 metrów piękna paradą wybronił Uszyński. W 96 minucie spotkania, swoją szansę na zdobycie bramki dostał Tomek Sieński, ale po pięknej kontrze naszej drużyny i strzale Tomka do siatki Piaseczna, arbiter dopatrując się spalonego, nie uznał bramki dla Błonianki. Wynikiem 1-2 dla naszego zespołu, zakończyło się spotkanie w Piasecznie i chyba śmiało można napisać, że był to mecz kolejki, obfitujący w dobre akcje obydwu drużyn oraz toczony w szybkim tempie, mecz drużyn, które na pewno będą się liczyły w walce o awans do samego końca.

Sobotnie spotkanie, dało jasny dowód, że walcząc na całego, nasza drużyna, której piłkarze na „papierze” są jednymi z najlepszych w tej lidze, może wygrać z każdym. Kluczem do wygranej, było ścisłe trzymanie się założeń taktycznych, nakreślonych przez trio trenerskie, w osobach Tomka Feliksiaka, Maćka Przybylskiego i Pawła Pazdana, bez tej dyscypliny taktycznej, same umiejętności piłkarskie na niewiele by się zdały, w obliczu dobrze zorganizowanego i silnego rywala. W tym miejscu, pragnę skierować jedno słowo do wszystkich malkontentów, którzy w swym zniecierpliwieniu żądali zmian w sztabie szkoleniowym, nie mieliście racji i jeśli pozwolicie spokojnie pracować trenerom, wyniki przyjdą same.

W sobotę, 22 września, o godzinie 11, na stadion im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Błoniu, zawita drużyna LKS-u Promna. Rywal to niewygodny, choć jak do tej pory uzbierał jedynie 4 punkty. Warto jednak pamiętać, że na inaugurację sezonu, zespół z Promnej ograł wyżej notowanego rywala, a mianowicie Oskara Przysuchę i choć decyzją MZPN-u wynik został zweryfikowany jako walkower dla przysuszan, to piłkarsko górą był LKS. Wszystkich zainteresowanych spotkaniem, kibiców obydwu drużyn, serdecznie zapraszamy na stadion przy Legionów 3A. Wstęp na stadion jest bezpłatny, stwórzmy razem atmosferę piłkarskiego święta i niech los uśmiechnie się do lepszych.

Do boju Błonianka!!!

Skład Błonianki:

Uszyński - 5 (bardzo dobre zawody młodego bramkarza Błonianki, przy bramce dla Piaseczna nie zawinił, a pozostałe sytuacje bronił jak w transie)

Łoś - 4 (kolejne bardzo dobre zawody Kacpra, tak trzymać)

Pater – 5 (Maciek, pomimo że nie dokończył meczu za dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę, to zagrał jak za dawnych lat, będąc jednym z najlepszych na boisku, strzelec bramki)

Krawczyk – 4 (Marcin zagrał dobry mecz, choć musi jeszcze poprawić przyjęcia i wykluczyć straty)

Włodarczyk - 4 (Kolejny już raz Rafał pokazał, jakie są jego atuty, a mianowicie szybkość i dokładne podania, oby tak dalej)

Zdzieszyński - 4 (Daniel, po raz kolejny zagrał świetne zawody, jego postawa w defensywie buduje)

Brewczyński - 4 (waleczny, szybki i rozważny w poczynaniach, to cechy nie do przecenienia, Tak trzymaj Dawid)

Niezgoda - 4 (kapitan Błonianki, to prawdziwa ostoja i mózg drużyny, niestety kolejna żółta kartka spowodowała że Arek będzie musiał pauzować w następnym spotkaniu)

Kępka – 4 (Michał starał się bardzo, ale przyzwyczaił nas do lepszych spotkań w jego wykonaniu, więc ocena może być jedynie dobra)

Dawid Jarczak – 4 (Dawid grał jak zawsze na wysokim poziomie, dużo biegał i walczył)

Gregorowicz – 4 (Marcin zagrał niezłe zawody, ale pomimo że bramkę zdobył to ocenę obniżają niewykorzystane sytuacje)

Zmiennicy:

Bartoszewicz – 4 (zmienił Michała i wniósł bardzo dużo spokoju w poczynania naszej drużyny)

Sieński – 4 (tym razem Tomek pokazał się z niezłej strony i nawet strzelił bramkę, choć sędzia dopatrzył się spalonego)

Binienda – 4 (zastąpił na pozycji Maćka i z zadania wywiązał się należycie, bardzo dobra zmiana)

Przybylski – grał zbyt krótko by poddać go ocenie

Bartnik - grał zbyt krótko by poddać go ocenie

Widzów: około 120 (w tym około 20 osób z Błonia)

foto: www.mks-piaseczno.pl

Grzegorz Machnowski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości