KS Raszyn 2, Błonianka 8...ostre strzelanie na Fortach Bema...
Czas: 31 maj 2017r.
Miejsce: Stadion MBOPN
Wydarzenie: Mecz o mistrzostwo IV ligi mazowieckiej grupy południowej
Rywale: KS Raszyn vs KS Błonianka Błonie
W środę 31 maja odbyło się spotkanie pomiędzy ekipami KS Raszyn i Błonianki Błonie. Mecz rozegrany został na stadionie MBOPN przy Obrońców Tobruku 11 na warszawskim Bemowie, a to z powodu remontu obiektu w Raszynie, na którym rozgrywa swoje mecze drużyna miejscowego KS-u. Obiekt ze sztuczną nawierzchnią na Fortach Bema, znany jest kibicom z występów Unii Warszawa, która rozgrywa mecze na co dzień na tym właśnie boisku. Obiekt ten nie jest tez obcy naszym piłkarzom, gdyż w przeszłości rozgrywaliśmy tam kilka meczy sparingowych, dlatego nie czuliśmy się tam obco, a wręcz jak w domu, co udowodniła postawa naszej drużyny.
Pierwsza połowa spotkania, rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami od huraganowych ataków naszej drużyny. Spytacie zapewne Państwo, dlaczego zgodnie z przewidywaniami? Otóż dlatego, że drużyny nasze moim skromnym zdaniem dzieli przepaść jeśli chodzi o umiejętności czysto piłkarskie. Potwierdzeniem moich spostrzeżeń, niech będzie opisany przeze mnie przebieg meczu, który można krótko skwitować, to był pogrom. Bramki dla naszej drużyny, zaczęły padać od 8 minuty spotkania, kiedy to po świetnej wrzutce na głowę Tomka Sieńskiego, nasz supersnajper otworzył wynik. Zdobyta bramka, jeszcze bardziej zmotywowała naszych piłkarzy, którzy jeszcze mocniej przycisnęli graczy Raszyna, efektem czego była drugi zdobyty przez Tomka gol, w 18 minucie meczu, tym razem nogą. Przy wyniku 0-2, gracze z Raszyna próbowali wreszcie przeciwstawić się Błoniance, ale jedyne na co było ich stać to wymiana kilku podań i rzutów rożnych. W 34 minucie, swoja trzecią bramkę, a drugą zdobytą głową, strzelił Tomek Sieński, ponownie doskonale obsłużony podaniem na nos. Zgromadzeni kibice, jeszcze nie zdążyli skończyć komentować bramek Tomka, a już mogli cieszyć się z czwartej bramki, tym razem zdobytej przez Doriana Zdanowicza. Przyglądając się temu spotkaniu, przypomniały mi się wyczyny naszego zespołu z czasów gry w „okręgówce”, gdy Tomek i Dorian seryjnie rozstrzeliwali rywali. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-4 i zespół z Raszyna, powinien być wdzięczny że przegrywał tylko taką różnicą (gdyby nasi gracze wykorzystali wszystkie swoje sytuacje wynik byłby jeszcze bardziej okazały).
Druga połowa meczu, rozpoczęła się najlepiej jak tylko mogła dla naszej drużyny, a mianowicie zdobyciem przez Tomka piątej bramki. W tym momencie, stało się dla wszystkich jasne, że Błonianka wyjdzie z tego spotkania zwycięska, pytanie było jedynie w jakim stosunku ten mecz zostanie rozstrzygnięty. W 62 minucie, swoją piątą w tym meczu bramkę zdobył nie kto inny jak Sieński, który postawił sobie chyba za punkt honoru rozstrzelać drużynę Raszyna i nic nie pomogła zmiana bramkarza w ekipie gospodarzy, gdyż Tomka dzisiaj nikt zatrzymać nie miał prawa. W 74 minucie, bramkę „kontaktową”, strzelił najlepszy w drużynie Raszyna Michał Prażuch, który pewnym mocnym strzałem głową z 5 metrów, nie dał żadnych szans Szkatulnikowi. Snajper raszyńskiego KS-u, gdyby tylko otrzymywał od swoich kolegów więcej podań, byłby groźnym przeciwnikiem dla naszych obrońców, jednak odcięty od podań nie stanowił zbyt wielkiego zagrożenia i jedna strzelona bramka, to wszystko na co mógł sobie dziś pozwolić. By nie dać rozwinąć zbytnio skrzydeł gospodarzom, drużyna nasza przycisnęła przeciwnika, co zaowocowało w 77 minucie bramka Adriana Schamlewskiego. Przy wyniku 1-7, w grę obydwu drużyn wkradła się piknikowa atmosfera i chyba obie ekipy myślami były już w domu przy kolacji. Dzieła zniszczenia w 87 minucie dokonał Sieński, który ustrzelił drugiego w tym meczu hattricka. Gospodarze, odpowiedzieli błyskawiczną bramka Sieradzkiego i spotkanie zakończyło się wynikiem 2-8, wynikiem, który i tak był najniższym możliwym wymiarem kary, gdyż równie dobrze mogło zakończyć się „dwucyfrówką”.
Taką Błoniankę, chcielibyśmy oglądać w każdym meczu i miejmy nadzieję, że przełamanie swoistej „strzeleckiej niemocy”, nastąpiło w najodpowiedniejszym ku temu momencie, gdy rozgrywki dobiegają finiszu, a bramki i zwycięstwa są na wagę złota w walce o pozostanie w gronie czwartoligowców.
W sobotę 3 czerwca, o godzinie 11, na stadion przy Legionów 3a, zawita drużyna Sparty Jazgarzew. Mecz ze Spartą, będzie bardzo ważnym sprawdzianem, czy dzisiejsza wygrana to tylko przypadek na tle ligowego słabeusza, czy powrót na właściwe dla Błonianki IV-to ligowe tory. Wierzę, że kolejne zwycięstwa są przed nami i dlatego, wszystkich kibiców zapraszam w imieniu swoim, władz klubu i piłkarzy na trybuny i proszę o gorący doping dla naszej drużyny. Błonianka nigdy nie spadnie!!!
Skład Błonianki:
Szkatulnik – 4 (nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się, zaś stracone bramki nie obciążają jego konta)
Kij – 4 (aktywny na boku obrony, często włączający się do akcji ofensywnych)
Polakowski– 4 (występ poprawny, jak zawsze aktywny w ofensywie i rozegraniu piłki)
Kudelski – 4 (jak zawsze solidny i pewny punkt obrony)
Dominik Jarczak – 4 (solidny i pewny punkt obrony, wszechstronny - sprawdził się na pozycji stopera)
Zdzieszyński – 5 (pewny punkt naszej defensywy, skuteczny w rozegraniu)
Zdanowicz– 5 (widoczny przez całe spotkanie, często wychodzący do akcji, strzelec bramki)
Niezgoda – 5 (bardzo pewny punkt naszego zespołu zarówno w ofensywie jak i defensywie)
Wojnarowski - 4 (szybki jak zawsze, niestety stracone piłki i zmarnowane okazje obniżają ocenę)
Dawid Jarczak – 4 (solidny i aktywny, pewny punkt w ofensywie)
Tomasz Sieński – 6 (nie mogło być inaczej, snajper Błonianki ustrzelił w tym meczu dwa hattricki jeden w pierwszej drugi w drugiej połowie, takiego Tomka chcemy oglądać zawsze)
Zmiennicy: Schamlewski (4), Kozłowski (4), Ozimek (3)
Widzów około 70 (w tym duża grupa kibiców z Błonia)
Grzegorz Machnowski
Komentarze