Błonianka 1 – Raszyn 1...czyli niemoc strzelecka i powrót do przeszłości
Miejsce: Stadion Miejski im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Błoniu
Czas: środa 15 sierpnia 2018r..
Stawka: mecz 2 kolejki rundy jesiennej sezonu 2018/2019
Przed środowym spotkaniem z zespołem KS Raszyn, wielu kibiców Błonianki zastanawiało się nie czy, tylko ile bramek strzeli dziś Błonianka swoim rywalom. Starając się studzić gorące głowy, przypominałem spotkania z tym zespołem sprzed dwóch sezonów, kiedy to występowaliśmy z Raszynem w jednej grupie IV ligi, wtedy to również wszyscy wieszczyli nasze zwycięstwo a spotkanie przegraliśmy 0-1. Oczywiście w rundzie rewanżowej zmazaliśmy to brzemię wygrywając 8-2, ale tak czy inaczej w mojej pamięci te spotkania pozostały do dziś. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra, odbyła się mała uroczystość, a mianowicie wręczenie pamiątek dla byłych graczy Błonianki, broniących dziś barw drużyny z Raszyna, mowa tu o Kamilu Kudelskim i Rafale Popisie. Po tych miłych chwilach, rozpoczęła się rywalizacja o zwycięstwo. Zgodnie z przewidywaniami, drużyna nasza natarła na Raszynian, niczym husaria i od pierwszych minut zepchnęła rywali do obrony. W grze naszych piłkarzy było widać zaangażowanie ale i luz, zaś w poczynaniach raszyńskiego KS-u dało się zauważyć respekt i obawy o wynik spotkania. W 9 minucie, padła pierwsza bramka dla Błonianki, po indywidualnej akcji Dawida Jarczaka który wymanewrował obrońców Raszyna, wpadł w pole karne i strzałem między nogami bramkarza gości, umieścił futbolówkę w siatce. W kolejnych minutach, przewaga Błonianki jeszcze wzrosła, niestety kilka prób strzałów naszych piłkarzy zakończyło się niepowodzeniem, lub padło łupem bramkarza gości. W 31 minucie, stało się coś czego nikt się nie spodziewał, po wydawałoby się niegroźnym dośrodkowaniu Raszynian z rzutu wolnego, Czarek Osuch próbując łapać piłkę, wypuścił ja z rąk, ta spadła wprost pod nogi napastnika gości i by ratować sytuację nasz golkiper wpadł w gracza KS Raszyn faulując go w polu karnym, po czym sędzia meczu wskazał na „wapno”. Do strzału podszedł najlepszy strzelec Raszynian z ubiegłego sezonu, Michał Prażuch i pewnym strzałem wyrównał stan rywalizacji doprowadzając do remisu. Po straconej bramce, piłkarze Błonianki jakby w amoku rozpoczęli szturm bramki KS Raszyn, jednak piłka jak zaczarowana albo przelatywała obok bramki, albo padała łupem obrońców i bramkarza. Wynikiem 1-1 zakończyła się pierwsza połowa spotkania, lecz w sercach kibiców nadal tliła się wiara, że w drugiej połowie uda się dobić rywala.
Druga odsłona rozpoczęła się tak jak pierwsza, od zdecydowanych ataków piłkarzy Błonianki, co już w pierwszych jej minutach mogło doprowadzić nas do wygranej, jednak tego dnia bramkarz gości miał „dzień konia”, zaś nasi piłkarze, nie nastawili celowników. Apogeum naszej nieskuteczności, miało miejsce w 50 minucie spotkania, kiedy to po faulu obrońców Raszyna w polu karnym na szarżującym Włodarczyku, bramki z rzutu karnego nie potrafił strzelić najbardziej doświadczony zawodnik Błonianki, Radek Bartoszewicz. Konsternacja wśród zgromadzonej widowni była tak wielka, że co poniektórzy nie wytrzymali i zaczęli opuszczać stadion. Trener Feliksiak, starał się wprowadzać zmiany, desygnując do gry zawodników grających bardziej ofensywnie, by wzmocnić atak naszej drużyny, jednak z trójki wprowadzonych do gry, najbliższy zdobycia bramki był młody Dominik Bartnik. Dominik wniósł także do gry zespołu odrobinę polotu, szybkości i ambicji, starając się poderwać drużynę do jeszcze większego wysiłku, jednak bramka gości nadal stała niezdobyta. Pomimo starań, widoczny był w naszym zespole, brak rasowego napastnika, pod nieobecność kontuzjowanego Gregorowicza i należy się jedynie modlić, by pozostali zawodnicy odzyskali skuteczność, lub Marcin jak najszybciej wrócił do gry.
Remis z drużyną KS Raszyn, należy uznać jako porażkę naszej drużyny, która po tym meczu, spadła na 11 pozycję w tabeli, ze stratą 5 punktów do lidera. Mamy nadzieję, że drużyna która tak korzystnie spisywała się w przedsezonowych sparingach, obudzi się szybko i przypomni sobie na czym polega gra w piłkę, a mianowicie na zdobywaniu bramek. Mamy także nadzieję, że w sobotnim wyjazdowym meczu z Oskarem Przysucha, nikt nie będzie kalkulował i odstawiał nogi, zwyczajnie to spotkanie musimy wygrać, jeśli nie chcemy odpaść z walki o awans tuż na starcie rozgrywek, oby tym razem się powiodło....i pamiętajcie, że wszyscy jesteśmy jedną drużyną, jedną rodziną, zwaną Błonianka, niech Bóg nas prowadzi do zwycięstwa!!!
Skład Błonianki:
Osuch - 2 (Czarek wynudził się w bramce strasznie, niestety w decydującym momencie zawiódł)
Łoś - 4 (występ Kacpra należy ocenić dobrze, coraz lepiej rozumie się z kolegami z drużyny, co owocuje bardzo dobrymi interwencjami)
Skorża – 4 (Dominik był pewnym punktem obrony, oby więcej takich meczów)
Włodarczyk - 3 (starał się lecz tym razem nie porywał swą grą, wywalczył rzut karny)
Zdzieszyński -3 (Daniel się starał, jednak chyba jeszcze nie wrócił do pełni formy po urazie)
Brewczyński - 3 (biegał, walczył, starał się jednak to wszystko nie przyniosło efektów)
Niezgoda - 3 (solidny jak zawsze, dobry w odbiorze piłki, celnie zagrywający, choć we wczorajszym meczu mniej widoczny)
Dawid Jarczak – 5 (kolejny raz już Dawid jest najlepszy na boisku, szkoda że nie nadążyli za nim partnerzy, zdobywca pięknej bramki)
Bartoszewicz – 3 (dobry występ Radka, dogrywał piłki, starał się, ale jego ocenę obniża niewykorzystany rzut karny)
Zalewski - 3 (Mariusz przez całe spotkanie był aktywny, starał się i był bliski zdobycia bramki)
Kępka – 3 (starał się lecz nie podołał roli wysuniętego napastnika, jednak to nie jego pozycja)
Zmiennicy:
Duda -3 (Dawid powrócił do składu i jego występ należy ocenić pozytywnie, choć chciałoby się więcej)
Sieński -3 (Tomek bardzo chciał pokazać się przed publicznością i zdobyć bramke, jednak na staraniach się skończyło)
Bartnik – 4 (bardzo dobra zmiana Dominika, szybki, aktywny i waleczny, bardzo obiecujacy zawodnik)
Widzów: około 180
Grzegorz Machnowski
Komentarze