Błonianka 5 – Naprzód 0...czyli wiosenny spacerek przy Legionów 3a
Błonianka 5 – Naprzód 0...czyli wiosenny spacerek przy Legionów 3a
Miejsce: Stadion im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Błoniu
Czas: sobota 14 kwietnia 2018r..
Stawka: mecz 20 kolejki rundy wiosennej sezonu 2017/2018
Wczorajszy mecz, zgodnie z przewidywaniami większości kibiców, nie dostarczył zbyt wielu emocji. Wygrana w spotkaniu z Naprzodem, było dla naszych piłkarzy niejako „obowiązkiem” i każdy inny wynik jak wygrana Błonianki, należało by uznać za nie lada sensację. Drużyna za Skórca, przed tym spotkaniem zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem jedynie 9 punktów i wszyscy kibice Błonianki chcieli by po spotkaniu ten dorobek pozostał na owym poziomie.
Spotkanie rozpoczęło się zaskakująco, bo już w 3 minucie meczu, to goście mogli wyjść na prowadzenie po dobrej akcji i zamieszaniu pod polem karnym Błonianki, na szczęście piłka o 30cm minęła słupek bramki bronionej przez Dwórzyńskiego. Po tej akcji, piłkarze nasi jakby otrząsnęli się z wiosennego letargu i ruszyli do ataku, zamykając prawie całkowicie drużynę ze Skórca na ich połowie boiska. Taki scenariusz gry, zwiastował jedno, bramki dla Błonianki to była tylko kwestia czasu. W 15 minucie po jednej z akcji naszej drużyny, w polu karnym sfaulowany został Kamil Stencel i arbiter spotkania podyktował rzut karny. Do piłki podszedł etatowy wykonawca rzutów karnych, a mianowicie Kamil Kudelski i...niestety spudłował, strzelając tuż obok słupka. To zdarzenie, jeszcze bardziej podenerwowało piłkarzy Błonianki, którzy rzucili się do huraganowych ataków, piłkarze Naprzodu natomiast starali się oddalić piłkę od własnej bramki wybijając ją byle dalej od pola karnego. W 18 minucie, sędzia podyktował przeciwko Naprzodowi kolejny rzut karny, po zagraniu obrońcy reką w polu karnym. I tym razem, do strzału podszedł ponownie nie kto inny jak Kamil Kudelski, w 100% rehabilitując się za pudło sprzed 3 minut, zdobył pierwszą w tym meczy bramkę dla Błonianki. Po zdobyciu bramki, nasi piłkarze nadal pozostali w natarciu i raz za razem zagrażali bramce Naprzodu. W 28 minucie spotkania, po rzucie rożnym wykonywanym przez Kamila Stencla, do piłki najwyżej wyskoczył Daniel Zdziedzyński, który pięknym strzałem głową, zdobył drugą bramkę dla Błonianki w tym meczu. Dwie minuty po bramce Daniela, swojego gola mógł strzelić Michał Kępka, niestety strzał został zablokowany, a dobitka przewrotką przeszła obok słupka. W 36 minucie, bramkę po rzucie wolnym z 30 metrów zdobył Kamil Stencel, który ładnym technicznym strzałem pokonał zaskoczonego bramkarza gości. Do konca pierwszej połowy Błonianka miała jeszcze kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, ale sztuka ta udała się jedynie Michałowi Kępce, który po szybkiej zespołowej akcji strzałem z dziesiątego metra, nie dał najmniejszych szans na obronę bramkarzowi Naprzodu. 4-0, takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona spotkania, która właściwie pozbawiła emocji w drugiej jego odsłonie.
Druga część meczu rozpoczęła się z jedną zmianą w składzie Błonianki, Kamila Kudelskiego zastąpił Adrian Binienda. Obraz meczu natomiast nie zmienił się zupełnie i już od pierwszych minut Błonianka przejęła inicjatywę, zdobywając pole do gry. W 49 minucie spotkania, swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Michał Kępka. Gol padł po szybkiej, składnej, zespołowej akcji całej drużyny, która rozmontowała zupełnie obronę Naprzodu. Po strzeleniu piątej bramki, rozpoczął się festiwal niewykorzystanych okazji przez naszych graczy, oraz zmian w składzie. Trener Konrad Kucharczyk, desygnował do gry kolejno Brewczyńskiego, Skorżę, Ocipkę, Schamlewskiego, Popisa, a w końcu także i rezerwowego bramkarza Mateusza Żebrowskiego. Zdaniem autora, było to bardzo mądre posunięcie, by dać szansę pokazania się w grze zmiennikom, a także oszczędzić siły podstawowych graczy na spotkania z silniejszymi przeciwnikami. Swoja drogą, mając tak szeroką kadrę i zarazem tak wyrównaną, warto dawać szansę zmiennikom, by byli cały czas w grze i czyli piłkę. Ciężko jest cokolwiek więcej napisać o tej odsłonie spotkania, Naprzód zupełnie nie miał pomysłu na grę i jedynie nieskuteczności naszych piłkarzy, goście dziękować mogą że nie przegrali tego meczu wyżej.
Spotkanie z Naprzodem, zakończyło się zgodnie z przedmeczowymi przypuszczeniami. Drużyna ze Skórca bywa czasem nieprzewidywalna, ale wczoraj poziomem znacznie odstawała na boisku od IV-to ligowego poziomu i niechybnie czeka ich powrót do ligi okręgowej. Piłkarze Błonianki, wreszcie zagrali mecz na miarę swych możliwości, chociaż nadal jest wiele do poprawy grze drużyny, szczególnie należy mieć tu na względzie skuteczność, która nawet wczoraj trochę zawodziła.
W przyszłą sobotę, 21 kwietnia, w Piasecznie drużyna nasza rozegra spotkanie z miejscowym MKS-em. Przeciwnik to bardzo niewygodny i silny, co zwiastuje zacięte spotkanie, miejmy nadzieję że Błonianka wyjdzie z tego starcia zwycięsko i 3 punkty powędrują do Błonia. Wszystkich kibiców, zapraszamy na godzinę 17 do Piaseczna, pokażmy że jest nas wielu i jesteśmy z drużyną na dobre i złe.
Skład Błonianki:
Dwórzyński – 4 (Rafał wynudził się w tym meczu strasznie, nieliczne szanse gości wybronił bezbłędnie)
Kudelski – 4 (Kamil zrobił swoje, zgrał dobre spotkanie, co prawda pierwszego karnego przestrzelił, ale natychmiast zrehabilitował się przy drugim rzucie karnym)
Pater 4 – (Maciek wreszcie zagrał na miarę swych umiejętności, pewny punkt defensywy)
Dominik Jarczak – 4- (Dominik jak zawsze solidny i w tym meczu dużo bardziej widoczny)
Rybaczuk – 4 (kolejne bardzo udane zawody Maćka, pewny punkt obrony)
Niezgoda – 4 (kolejne dobre zawody Arka, dużo widział dobrze podawał, czyli to czego się od niego oczekuje)
Zdzieszyński – 4+ (Daniel rozegrał udane spotkanie, był widoczny, ruchliwy, i strzelił piękną bramkę)
Kępka – 5 (Michał wreszcie zagrał na miarę swego talentu, ostro harował na boisku i zdobył dwie bramki)
Dawid Jarczak – 4+ (Dawid już nas wszystkich przyzwyczaił do swego zaangażowania w grę, pewny punkt w liniach ofensywnych)
Włodarczyk – 4+ (o jego walorach motorycznych krążą już legendy, nieuchwytny dla przeciwników i z nieprzeciętna techniką, gdyby udało mu się strzelić bramkę byłby najlepszy na boisku)
Stencel – 4+ (Kamil jak zawsze pewnie w ofensywie, czarował zagraniami technicznymi i dogrywał piłki do partnerów, zdobywca wielkiej urody bramki)
Zmiennicy: Binienda (4), Brewczyński (4), Skorża (4), Ocipka (4-), Schamlewski (4-), Popis (4), Żebrowski (4)
Widzów: około 150
Grzegorz Machnowski.
Komentarze