Błonianka 2 – Pogoń 2...czyli w derbach na remis
Błonianka 2 – Pogoń 2...czyli w derbach na remis
Miejsce: Stadion im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Błoniu
Czas: sobota 26 maja 2018r..
Stawka: mecz 27 kolejki rundy wiosennej sezonu 2017/2018
Wczorajsze spotkanie, pomiędzy Błonianką a Pogonią Grodzisk Mazowiecki, cieszyło się bardzo wysokim zainteresowaniem. Jeszcze nigdy w historii nowego obiektu przy Legionów 3a, nie udało się zapełnić trybun mieszczących 320 osób. W dniu wczorajszym, na stadionie wolnych miejsc zabrakło i mieliśmy na tym szlagierowym spotkaniu nadkomplet. Wysoka frekwencja, była świadectwem tego, jak ważne dla obydwu drużyn jest to spotkanie, zarówno od strony sportowej, jak i prestiżowej. Remis w tym spotkaniu nikomu nic nie dawał, a przegrany mógł się definitywnie żegnać z szansami na zajęcie pierwszego miejsca, promującego do gry barażowej o wejście do 3 ligi.
Pierwsza połowa rozpoczęła się w warunkach, które przeszkadzały trochę piłkarzom w grze, przy padającym dość obficie deszczu. Od samego początku, Błonianka zaatakowała rywala dość zdecydowanie, spychając grodziską Pogoń do obrony, goście natomiast, nastawili się na szybką grę z kontry. W 10 minucie spotkania, przed szansą zdobycia bramki stanął Michał Kępka, który wpadł z impetem w pole karne grodziszczan przy asyście obrońców i jedynie ofiarna i przytomna interwencja bramkarza Pogoni, uchroniła zespół z Grodziska od utraty bramki. Pięć minut później, swoja szansę mieli gracze gości, jednak ich strzał z dystansu obronił Dwórzyński. W 17 minucie meczu, powinno być 1-0 dla Błonianki. Po akcji prawą stroną boiska, Kępka wbiegł w pole karne i dograł piłkę do Kamila Stencla na środek pola karnego, ten zawahał się chwilę nim zdecydował się na strzał, a gdy już strzał oddał, bramkarz Pogoni ofiarnie wybił piłkę. Po tej akcji Błonianki, goście na chwilę oddalili zagrożenie spod własnego pola karnego i przenieśli grę na połowę gospodarzy, dwukrotnie groźnie strzelając niecelnie na bramkę Dwórzyńskiego. W 28 minucie spotkania, kolejną 100 procentową sytuację zmarnował Stencel, który w wybornej sytuacji, strzelił wprost w bramkarza gości. Trzy minuty później, piłkę głową w pole karne grodziszczan zagrał Binienda, jednak i tym razem bramkarz gości okazał się lepszy, minimalnie ubiegając Kępkę. Co nie powiodło się Michałowi Kępce, udało się za to minute później Dawidowi Jarczakowi, który ładnym strzałem z 14 metrów nie dał szans golkiperowi Pogoni. 1-0 dla Błonianki!!!. Po stracie bramki, goście rzucili się do odrabiania strat, jednak pomimo ich starań to po raz kolejny Błonianka była bliższa zdobycia bramki po strzale Kępki, który to strzał wybronił bramkarz Pogoni. Upór grodziszczan w dążeniu do wyrównania, został nagrodzony w 39 minucie, kiedy to Szymański urwał się prawą stroną boiska i popędził w stronę bramki gospodarzy, wbiegając w pole karne na pełnej szybkości, strzelił piękną bramkę przy biernej postawie Dwórzyńskiego.1-1 i remis!!! Zdobyta bramka uskrzydliła graczy Pogoni, którzy przycisnęli gospodarzy jeszcze mocniej, czego efektem w 43 minucie była druga bramka dla gości strzelona przez Kołaczka, po strzale z 20 metrów. 1-2 dla Pogoni!!! Więcej bramek w tej części meczu już nie padło i sędzia po upływie regulaminowych 45 minut odgwizdał koniec pierwszej połowy.
Po przerwie, obydwie drużyny od początku nastawiły się na podwyższenie wyniku i tak raz za razem sunęły akcje z obydwu stron. W 52 minucie swoją szanse mieli goście, jednak strzał gracza pogoni odbił się od jednego z obrońców Błonianki na rzut rożny. Trzy minuty później powinien być remis, Bartoszewicz urwał się prawą stroną boiska obrońcy Pogoni, dograł do Stencla na 9 metr, a ten fatalnie przestrzelił wysoko ponad poprzeczka bramki grodziszczan. Minute później, do remisu w tym spotkaniu doprowadził Włodarczyk, który wpadł lewą strona w pole karne i zagrał mocno w pole karne do Kępki, obrońca Pogoni o milimetry ubiegł naszego napastnika, jednak zrobił to tak niefortunnie, że wbił piłkę z metra do własnej bramki. 2-2 i remis!!! Po strzeleniu wyrównującej bramki, gospodarze rzucili się do ataków na bramkę Pogoni, zaś goście wyczekiwali swoich szans grając z kontry. W 64 minucie swoją szansę miał Kołaczek, ale jego strzał głowa po rzucie rożnym, przeleciał ponad bramka gospodarzy. Trzy minuty później, bramkę dla Błonianki mógł zdobyć Kępka, który po dośrodkowaniu Brewczyńskiego w pole karne, minimalnie chybił, strzelając tuż obok słupka. W odpowiedzi, drużyna Pogoni dwukrotnie groźnie zaatakowała i dwukrotnie była bliska podwyższenia wyniku, lecz na posterunku byli obrońcy Błonianki, którzy zażegnali niebezpieczeństwo. Kolejna kontra, tym razem w wykonaniu Błonianki zakończyła się zbyt lekkim strzałem Brewczyńskiego i piłka padła łupem bramkarza gości. W 74 minucie doszło do kuriozalnej wręcz sytuacji, gdy po kolejnym już tego dnia faulu na Jarczaku, nerwy puściły rezerwowemu piłkarzowi Błonianki, a mianowicie Kudelskiemu, który wyskoczył z ławki rezerwowych i odepchnął faulującego gracza z Grodziska, za co ujrzał czerwoną kartkę. W tym miejscu, należy napisać kilka słów o pracy zespołu sędziowskiego, który nie udźwignął ciężaru tego derbowego pojedynku i dopuścił do ostrej, a momentami wręcz brutalnej gry, co mogło doprowadzić do kontuzji i urazów. Pomyłki arbitrów, wprowadzały złość i frustrację, która piłkarze wyładowywali na przeciwnikach i ktoś może powie, że piłka to nie szachy, ale ja na to odpowiem, że piłka to nie MMA. Trzy minuty po wyrzuceniu z ławki rezerwowych Kudelskiego, przed kolejną szansą do strzelenia bramki stanął Kępka, jednak jego strzał wybił na rzut rożny bramkarz gości. W 80 minucie, goście wykonywali rzut wony z 25 metra jednak strzał gracza Pogoni, nogami wybronił Dwórzyński. Końcówka meczu, to „podkręcone” tempo gospodarzy, którzy przycisnęli Pogoń, zamykając ją na własnej połowie. Niestety, pomimo kilku dogodnych sytuacji ze stałych fragmentów gry, wynik w tym spotkaniu nie uległ już zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami.
Sobotnie remisowe spotkanie z Pogonią, nie dało obydwu ekipom nic, co mogłoby poprawić ich pozycję w tabeli. Przy remisach Mszczonowianki i Oskara, oraz nieodbytym, z powodu zalania boiska w Kozienicach, meczu tamtejszej Energii z Bronią, nadal nic nie jest pewne, może poza tym że do rozegrania zostały już tylko trzy kolejki i odrobienie punktów do prowadzących drużyn może okazać się mało prawdopodobne lub niemożliwe. W każdym razie, trzeba grać do końca o każdy punkt i nie oglądać się na innych, jeśli nie w tym, to w następnym roku być może uda się powalczyć o baraże.
Za tydzień, 2 czerwca o godzinie 17, nasza drużyna rozegra bardzo ważne spotkanie z Bronią Radom. Mecz na boisku naszego rywala, będzie miał dodatkowy smaczek po przegranej „Broniarzy” jesienią w Błoniu w ostatnich minutach. Żądni rewanżu piłkarze Broni, na pewno nie będą odstawiali nogi, co zwiastuje zacięte spotkanie. My natomiast, liczymy na to, że nasi piłkarze po raz kolejny pokażą charakter i wrócą z Radomia z tarczą. Niech moc będzie z nami!!!
Skład Błonianki:
Dwórzyński – 3 (Rafał nie zaliczy tego spotkania do udanych, przy obydwu bramkach dla Pogoni mógł zachować się zdecydowanie lepiej)
Binienda - 4 (filar defensywy, pewny i godny zaufania)
Brewczyński – 4 (waleczny, szybki i dobrze dogrywający, to czego wymaga się od zawodnika na jego pozycji)
Rybaczuk – 4 (Maciek zagrał kolejne już dobre zawody, bezbłędny w obronie, waleczny w ofensywie)
Dawid Jarczak – 5 (zdaniem autora zawodnik meczu, szybki, wszędobylski, waleczny, strzelec bramki)
Bartoszewicz – 4 (pewny występ na wysokim poziomie, tak trzymać)
Niezgoda – 4 (kolejne bardzo dobre spotkanie Arka, to że w Pogoni spędził 4,5 sezonu dawało mu dodatkową motywację)
Zdzieszyński – 4 (bardzo dobry występ Daniela, jego mądrość i doświadczenie w grze były nieocenione)
Stencel – 4 (starał się, dryblował, ale...gdyby wykorzystał dogrania kolegów mógłby wyrosnąć na bohatera meczu)
Włodarczyk – 4 (Rafał pokazał się z dobrej strony, grał wzorowo, asystował przy golu samobójczym Pogoni)
Kępka – 4 (zagrał bardzo dobre zawody i choć bramki nie zdobył świetnie wiązał obrońców gości)
Zmiennicy:
Popis – 4 (po wejściu na boisko wniósł trochę świeżości i był bliski zdobycia bramki)
Widzów: około 400
Grzegorz Machnowski.
Foto: Grodzisk Sport News
Komentarze