Naprzód 3 - Błonianka 5...czyli Skórzecki horror z happy endem.

Naprzód 3 - Błonianka 5...czyli Skórzecki horror z happy endem.

Miejsce: Stadion GLUKS Naprzód Skórzec

Czas: sobota 2 września.

Stawka: mecz o mistrzostwo IV ligi mazowieckiej, grupa południowa.

Zmierzając w dniu wczorajszym na stadion w odległym Skórcu (125km od Błonia), zastanawiałem się jak będzie wyglądało to spotkanie. Naprzód Skórzec, przegrał wszystkie swoje dotychczasowe spotkania i okupował w tabeli pozycję outsidera. Błonianka zaś, wskoczyła na właściwe tory, wygrywając ostatnie dwa spotkania w których strzeliła 10 bramek bez straty ani jednego gola. Obydwie ekipy, miały coś do udowodnienia sobie samym jak i kibicom, a mianowicie, gracze ze Skórca to, że nie przypadkowo znaleźli się w IV lidze, a piłkarze z Błonia to, że grać potrafią i ostatnie wygrane nie były dziełem przypadku. Trener Popiński, w myśl zasady, że wygranego składu się nie zmienia, desygnował tą samą jedenastkę, którą mogliśmy od pierwszych minut obserwować w spotkaniach z LKS Promna i Perłą Złotokłos.

Spotkanie, rozpoczęło się jak w ostatnich spotkaniach, od huraganowych wręcz ataków Błonianki na bramkę Naprzodu. Nasi piłkarze grając szybkie piłki na jeden kontakt, przedzierali się raz za razem w pole karne rywala i tylko szczęście ratowało Naprzód przed utratą bramki po strzałach Dawida Jarczaka, Rafała Polakowskiego, czy Kamila Stencla. Dużo zamieszania w szykach obronnych Naprzodu siał Michał Kępka, z którego grą, zupełnie nie radzili sobie defensorzy gospodarzy. W ósmej minucie spotkania, Michał został sfaulowany przez obrońcę Naprzodu w obrębie pola karnego i sędzia główny z Siedlec, podyktował rzut karny dla Błonianki, który na bramkę zamienił bezbłędny w takich sytuacjach, Kamil Kudelski. Po zdobyciu prowadzenia, ataki naszej drużyny nie ustały i nadal zażarcie atakowaliśmy bramkę rywala. W 12 minucie, piękną akcją popisał się Maciek Rybaczuk, który zwodem minął dwóch obrońców Naprzodu i technicznym strzałem nie dał szans golkiperowi gospodarzy, 0-2 dla Błonianki. Dwubramkowe prowadzenie, trochę uspiło naszych piłkarzy i w kolejnych dwóch akcjach Naprzód stworzył dwie groźne akcje pod naszą bramką. W odpowiedzi, Rybaczuk mógł zdobyć drugą swoją bramkę w tym meczu, niestety bramkarz Naprzodu był na posterunku i z trudnościami obronił strzał naszego pomocnika. Po chwili kolejna akcja Błonianki mogła zakończyć się bramką, niestety podanie w pole karne Kamila Stencla do Kępki, przeciął w ostatniej chwili obrońca Naprzodu. W odpowiedzi, gracze ze Skórca przeprowadzili szybka akcję, zakończoną faulem taktycznym Stencla i pokazaniem mu przez sędziego żółtego kartonika. Gracz Naprzodu, który podszedł do wykonywania rzutu wolnego, strzelił tak niecelnie, że piłka opuściła stadion i rezerwowi musieli poszukiwać jej daleko w polu. Po chwili, Stencel mógł strzelić swoją bramkę dla Błonianki, niestety jego strzał przeleciał pół metra ponad bramką. Akcja zwrotna, podążyła pod bramkę Błonianki gdzie przypadkowo odbita piłka o mało nie wpadła do bramki bronionej przez Dwórzyńskiego. Kolejna akcja Błonianki, mogła a nawet powinna zakończyć się zdobyciem bramki, niestety strzał Polakowskiego instynktownie obronił bramkarz Naprzodu, a dobitka Kudelskiego minimalnie minęła poprzeczkę. Chwilę później, żółtą kartkę ujrzał obrońca Naprzodu po kolejnym już faulu na Kępce, ale też i Maciek Pater, po bardzo problematycznym faulu na piłkarzu ze Skórca. Strzał z rzutu wolnego, po tym faulu obronił Dwórzyński. W kolejnej akcji Naprzodu, po wrzutce w pole karne, Dawid Jarczak przypadkowo zagrał ręką i sędzia główny podyktował „wapno”, które na bramkę zamienił Skóra. Wynikiem 1-2 zakończyła się pierwsza odsłona tego spotkania, w której Błonianka była zespołem zdecydowanie lepszym.

Druga część gry rozpoczęła się w naszej drużynie bez zmian osobowych w składzie i tuż po wznowieniu gry Rafał Polakowski znalazł się w wyśmienitej sytuacji, niestety strzelił wprost w bramkarza Naprzodu. To co wydarzyło się w kolejnych 3 minutach, nie powinno mieć miejsca i drużynie takiej jak nasza wręcz nie przystoi. Kontrująca akcja Naprzodu, zakończyła się zdobyciem bramki „z niczego” i gospodarze wyrównali wynik spotkania 2-2. Po wznowieniu gry, nasi piłkarze stracili piłkę w środku boiska, a gracze Naprzodu przypuścili atak i o ile strzał napastnika ze Skórca obronił Dwórzyński wybijając piłkę na rzut rożny, o tyle po wrzutce z narożnika boiska i strzałach na raty wybić piłki już mu się nie udało. Radość na stadionie w Skórcu 3-2. Podrażniona Błonianka, ruszyła do ataków, lecz ani Polakowski, ani Stencel nie byli w stanie celnie uderzyć na bramkę Naprzodu. Kolejne minuty meczu to chaos i straty naszych piłkarzy, po których zawodnicy ze Skórca w szaleńczych atakach starali się przebić pod bramkę Dwórzyńskiego.W reakcji na boiskowe wydarzenia, trener Popiński wprowadził na plac gry Tomka Sieńskiego który zastąpił Michała Kępkę. Tomek dał sygnał do ataku i niedługo po jego wejściu, gra Błonianki wróciła na właściwe tory. Najpierw Dawid Jarczak groźnie uderzał na bramkę Naprzodu który wybił poza linię obrońca (co ciekawe sędzia nie podyktował rzutu rożnego), a po chwili strzał Kamila Stencla wybronił bramkarz gospodarzy. W 66 minucie spotkania, drużynie naszej, udało się doprowadzić do remisu po pięknym wykończeniu akcji przez Dominika Jarczaka. Kolejne zmiany, przeprowadził tez Kuba Popiński, który do gry wprowadził Adriana Schamlewskiego i Daniela Zdzieszyńskiego, którzy zmienili zmęczonych Polakowskiego i Stencla. Dało się zauważyć, że gra Błonianki się rozkręcała, zaś gospodarze słabli z minuty na minutę i jedynie faulami byli w stanie przerywać akcje naszych graczy. Po jednym z takich fauli tuż przed polem karnym, Rybaczuk strzelił z wolnego ale bardzo niecelnie. W 75 minucie, swoja 101 bramkę w barwach Błonianki zdobył Tomek Sieński, który otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola, wyprzedził obrońcę i stając sam na sam z bramkarzem, nie dał golkiperowi najmniejszych szans na obronę, 3-4 dla Błonianki. W kolejnych minutach, gra się zaostrzyła czego efektem było kilka żółtych kartek dla piłkarzy obydwu zespołów (min. dla dawida Jarczaka i Adriana Schamlewskiego). Kolejnej zmiany dokonał też trener Popiński, wprowadzając Dawida Brewczyńskiego, za Kamila Kudelskiego. Brewczyński, tuż po wejściu mógł zdobyć swoja bramkę, lecz w 100% sytuacji minimalnie przestrzelił ponad bramką rywali. Swoją drugą w tym meczu bramkę, mógł zdobyć też Tomek Sieński ale jego strzał obronił bramkarz Naprzodu. Również Dominik Jarczak polował na kolejne trafienie, ale i jego strzał minimalnie minął poprzeczkę bramki rywala. W 89 minucie, Tomek Sieński zachował się jak profesor, po podaniu z głębi pola wziął na siebie obrońce Naprzodu, minął go stając oko w oko z bramkarzem i...ujrzał dużo lepiej ustawionego Brewczyńskiego, podając mu piłkę na czystą pozycję. Dawid nie mógł nie trafić do pustej bramki i tym samym strzelił piątego gola dla Błonianki. Arbiter główny doliczył do drugiej połowy 5 minut, w których swoje sytuacje do zdobycia bramki miał Arek Niezgoda, pierwszy jego strzał z trudem obronił bramkarz Naprzodu, zaś drugi był minimalnie niecelny i piłka poszybowała milimetry nad poprzeczką. Także Adrian Schamlewski mógł strzelić swoją bramkę w ostatnich minutach meczu, gdy po indywidualnej akcji minimalnie przestrzelił ponad poprzeczka Naprzodu.

Rezultatem 3-5 zakończyło się spotkanie w Skórcu, spotkanie w którym Błonianka pokazała dwa oblicza, a mianowicie drużyny dojrzałej potrafiącej radzić sobie z presją w trudnych minutach, ale tez i drużyny która gdy się 'zatnie” potrafi spłatać niemiłą niespodziankę. Oby tych niespodzianek było w przyszłości jak najmniej, gdyż co słabsi kibice mogą dostać migotania przedsionków obserwując poczynania naszych piłkarzy. Tak czy inaczej, warto podkreślić, że piłkarsko, nasza drużyna przewyższała beniaminka ze Skórca, a stracone bramki wynikały raczej z nieuwagi naszych graczy, aniżeli z mocy przeciwnika, choć zaangażowania i waleczności graczom ze Skórca odmówić nie można i na pewno niejedna drużyna w Skórcu pogubi jeszcze punkty.

Kolejne spotkanie, drużyna Błonianki rozegra na własnym stadionie przy legionów 3A, 9 września o godzinie 11. Naszym przeciwnikiem, będzie drużyna MKS Piaseczno, która rozpoczęła sezon niezbyt udanie, na 5 spotkań przegrała 3, jeden zremisowała i odniosła jedno zwycięstwo. Jak zawsze z tym rywalem łatwo nie będzie, więc piłkarze nasi będą musieli być skupieni przez całe 90 minut, by wynik był dla Błonianki korzystny, w co szczerze wierzymy i za go trzymamy kciuki.

Jesteśmy z wami Błonianka jesteśmy z wami!!!

Skład Błonianki:

Dwórzyński – 4 (dobre zawody Rafała kilka dobrych interwencji stracone bramki nie obciążają jego konta)

Kudelski – 4 (trochę słabszy występ niż w dwóch ostatnich meczach, ale nadal w formie, strzelec bramki)

Pater – 4 (dobry występ Maćka, bronił, walczył, tak trzymać)

Skorża – 4+ (filar obrony, skuteczny w odbiorze piłki rywalom, praktycznie bezbłędny)

Dominik Jarczak – 4+ (jak na obrońce bardzo skuteczny w ofensywie – strzelec bramki – w obronie nieźle sobie radził choć nie ustrzegł się kilku błędów

Niezgoda – 4 (Arek przyzwyczaił już nas do swej solidności i równej formy, oby tak dalej)

Polakowski – 4 (Rafał czarował techniką, niestety nie potrafił skutecznie wykończyć swoich akcji)

Stencel – 4 (odrobinę słabszy występ Kamila, jednak nadal to bardzo solidny i widoczny na boisku zawodnik )

Dawid Jarczak – 4 (Dawid jak zawsze walczył i dużo biegał, niestety tym razem bramki nie zdobył)

Rybaczuk – 4+ (Maciek zagrał kolejne bardzo dobre zawody, strzelił bramkę a mógł strzelić przynajmniej jeszcze jedną)

Kępka – 4 (bardzo dobry występ Michała, znowu absorbował uwagę obrońców rywala, czasem osmieszając ich wręcz pod polem karnym, „wypracował” rzut karny dla Błonianki)

Zmiennicy: Sieński (4+), Schamlewski (4), Brewczyński (4), Zdzieszyński (4),

Widzów: około 80

Grzegorz Machnowski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości